niedziela, 21 lutego 2016

"Contravida" Augusto Roa Bastos


Moja wiedza o historii Paragwaju nie wybiega poza wojnę o Chaco. Powieść Augusta Roa Bastosy skłoniła mnie do dalszych poszukiwań, osadzona jest bowiem bardzo mocno w paragwajskich realiach. Więzień polityczny cudem przeżywa ucieczkę - jego towarzysze z celi giną w podkopie, on jako ostatni, który miał wczołgać się w tunel, przeżywa zawał ziemi i pokiereszowany ląduje w chaszczach. Tam znajdują go kobiety, które opiekują się nim troskliwie i pomagają dojść do sił. 
Podleczony więzień ucieka ze stolicy, wyrusza w podróż wiekowym, rozklekotanym pociągiem, który ma zawieźć go do Argentyny. Podróż ta okazuje się być podróżą w czasie i przestrzeni, powrotem do lat dzieciństwa, a równocześnie metaforycznym obrazem ówczesnego Paragwaju.

Począwszy od współpasażerów po krajobrazy za oknem - Bastos przemienia wszystko w metaforyczny obraz. Otyła kobieta, handlarka, w której uciekinier rozpoznaje mieszkankę jego rodzinnej wioski, a równocześnie podejrzewa denuncjantkę, siada naprzeciwko i wydaje się sterować jego myślami. Zmory przeszłości, lęki i marzenia nawiedzają uciekiniera w niespokojnych snach i przeplataj ą się z sugestywnymi scenami z dzieciństwa. Okrucieństwo, tortury, polityczne czystki ukształtowały głównego bohatera. Ucieczka z kraju oznacza odwrócenie się od niesprawiedliwości, protest przeciwko rządom dyktatora, a także poszukiwanie sensu egzystencji. Sednem życia jest tu parcie pod prąd, niezależność oraz energia, by przeciwstawiać się ogółowi. 

Roa Bastos układa powieść w krótkie rozdziały podzielone na niewielkie sceny, które skłaniają do szybkiej lektury. To jednak błędne założenie, tej książce należy poświęcić wiele czasu, nie jest łatwo podążać za obrazami, szkicowanymi przez Paragwajczyka. 

Na pewno warto sięgnąć po tę naznaczoną autobiograficznie powieść. To przyczynek do poznania fragmentu paragwajskiej historii i zachęta do zmierzenia się z wymagającą prozą. 

Moja ocena: 4/6

Augusto Roa Bastos, Gegenlauf, tł. Elke Wehr, 233 str., Suhrkamp 1997.

2 komentarze:

  1. Twoje wyzwanie południowoamerykańskie to kopalnia interesujących książek :)

    OdpowiedzUsuń