czwartek, 2 lipca 2009

Nowy łańcuszek?

Znowu podłapałam ciekawy łańcuszek z niemieckiej blogosfery literackiej. Może macie ochotę odpowiedzieć na kilka pytań?

Zasady:

Osoba przyjmująca łańcuszek odpowiada na zadane pytania, następnie wymyśla trzy nowe pytania i podaje łańcuszek do trzech nowych osób. Nowe osoby odpowiadają na nowe pytanie, wymyślają kolejne pytania i podają łańcuszek dalej itd.....

1. Czy masz ulubioną książkę, której nikt nie zna?

Spontanicznie wpadają mi do głowy tytuły z lat dziecięcych i młodzieżowych. Mam wrażenie, że wiele z tych książek, zostało kompletnie zapomnianych. Myślę, że jest jednak wiele książek znanych-nieznanych czy może nieczytanych, np. "Germinal" Zoli czy "Cóż dalej mały człowieku?" Fallady. Bardzo podobała mi się również książka "Over het IJ" Keesa van Beijnum ale o ile wiem nie została przetłumaczona ani na polski, ani na niemiecki.

2. Czy masz stosik i czy jego wielkość cię martwi?

Jasne, że mam stosik! A nawet więcej. Mam stosik pilny w sypialni i mam mnóstwo książek do przeczytania poukładanych w biblioteczce, które czekają cierpliwie na moje zmiłowanie:) Ksiażek w stosiku sypilanianym normalnie nie liczę ale czasem ich ilość mnie martwi. Akurat teraz, podczas pisania tego postu, listonosz dostarczył mi paczkę z książkami, u mamy czeka kolejna już dostarczona paczka, a wczoraj zamówiłam kolejną. Tak więc liczba książek pilnych zmienia się jak w kalejdoskopie, aktualnie naliczyłam 27 tytułów.

3. Chciałaś/-eś kiedyś być taka sama / taki sam jak bohater czytanej przez Ciebie książki?

Tak! Jako dziecko chciałam być Anią z Zielonego Wzgórza:) Teraz już mi się nie zdarza aż tak bardzo związywać się z książkowymi bohaterami ale często, pewnie jak wiele z was, staję się bohaterem książkowym na czas czytania. Odkładając już przeczytaną książkę autentycznie czuję smutek z rozstania.

Pałeczkę pragnę przekazać Bazylowi, Chihiro oraz Quaffery. Jeśli jednak ktoś inny ma ochotę wziąć udział, to chętnie!
Pytania możecie wybrać z tych, na które już opowiedziałam lub następujące:

1. Dlaczego piszesz bloga literackiego?
2. Czy zdarzyło Ci się płakać nad książką?
3. Jakiego rodzaju literatury nigdy nie czytasz i dlaczego?

Jesteście chętni?

12 komentarzy:

  1. Podjąłem rękawicę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę i jestem ciekawa odpowiedzi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja w dzieciństwie chciałem być Tomkiem Wilmowskim z powieści Szklarskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja Tomka namiętnie czytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuje Ci bardzo, odpowiem juz niedlugo - polubilam te lancuszki :)
    Z tym kupowaniem i zamawianiem ksiazek jestes podobna do mnie, ja tez mowie sobie, ze muesze sie ograniczac, ale wciaz natrafiam na okazje nie do pogardzenia i zamiary restrykcji biora w leb. Czytam zdecydowanie wolniej niz kupuje...
    Anno, iloma jezykami (i jakimi) wladasz, jesli wolno zapytac?

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też te języki zaciekawiły!
    I też chciałam być Anią z Zielonego Wzgórza w dzieciństwie, a także Emilką ze Srebrnego Nowiu;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urokliwy ten łańcuszek :-)Jeśli mogę, to chciałabym się przyłączyć. 1. Przychodzą mi do głowy książki z dzieciństwa, wielokrotne czytane. Pamiętam dokładnie ilustracje do nich - pełniły wtedy rolę ogromnie ważną. Nie znajduję ich teraz w księgarniach, ani na półkach znajomych dzieci. Na przykład: seria książeczek o Pożyczalskich M. Norton, Król Maciuś I Korczaka i Królestwo bajki Szelburg-Zarembiby. 2. Stosy - nie stosiki - martwią mnie, bo po pierwsze obawiam się, że wpadłam w nałóg; po drugie - nie mam miejsca na półkach; po trzecie - nie przeczytam ich wszystkich, bo na część z nich przestałam mieć zupełnie chęć, są przypadkowe. Cieszą mnie jednak bardzo - mam ogromny wybór w zależności od nastroju chwili. 3. Jako Ania chciałam być taka jak Ania z Zielonego Wzgórza. Martwiłam się wtedy, że nie mam rudych włosów.
    Mogę zaproponować też kolejne trzy pytania, najchętniej jednak przeczytałabym odpowiedzi na te już zadane :-)
    1)Czy wpadła(e)ś kiedyś w trans czytania książek tylko jednego gatunku, jednego autora i jak długo to trwało? 2)Do jakiego stopnia przyciąga cię okładka książki (i jej strona edytorska) i czy kierujesz się tym przy wyborze/zakupie książki? 3)Czy lubisz wyszperać jako pierwsza(y) z grona znajomych jakąś nową lub zapomnianą książkę, a potem polecać ją jako swoje odkrycie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Awito, cieszę się, że się przyłączyłas. Mogłabyś opublikować twoje odpowiedzi wraz z nowymi pytaniami na Twoim blogu? I może wybrać trzy kolejne "ofiary":)

    Chihiro, ja się już ograniczam, bo kupowałabym jeszcze więcej a kupuję tylko na wyprzedażach albo wymieniam, ale i tak ilości są ogromne:)

    Chihiro i Padmo: władam polskim i niemieckim i w tych głównie czytam. Mogę też czytać po angielsku i niderlandzku, co jednak czynię rzadko, bo dłużej trwa. Uczyłam się też rosyjskiego, czeskiego i islandzkiego, ale niestety w żadnym z tych języków nie jestem na tyle biegła, by w nich czytać. Teraz planuję rozpocząć naukę portugalskiego ale na razie na planach się tylko kończy:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Anno, iscie imponujacy dobor jezykow! Bardzo ciekawa kombinacja, jestem ciekawa, czy islandzki jest bardzo trudny?

    OdpowiedzUsuń
  10. Chihiro za najtrudniejszy ze znanych mi języków uważam polski:) Ale islandzki faktycznie jest dość trudny, zachowana została deklinacja we wszystkich czterech przypadkach, ponadto zasady wymowy są obszerne i niecałkiem łatwe. Słownictwo też często bardzo nietypowe, na pewno pomogłaby znajomość norweskiego lub duńskiego w nauce tego języka, ale ja tych akurat nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, to Ty jesteś sprawcą łańcuszka!;) Tego, który w ramach zemsty do mnie wrócił. Ale widzę, że do Ciebie wrócił także, zatem tylko się uśmiecham i przygotowuję do drugiej porcji odpowiedzi, nyo. A Ciebie pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Litero dziękuję za pozdrowienia i miłego odpowiadania!

    OdpowiedzUsuń