Ten krymiał wydawał się z początku być najsłabszą książką Indriðasona. Akcja sprawiała wrażenie przewidywalnej, intryga mało błyskotliwej, ot takie czytadło. Indriðason znów mnie zaskoczył, długo zachował dla czytelnika kilka niespodzianek. Największą zaletą tej książki jest z pewnością niespodziewany zwrot akcji i mistrozwskie rozwiązanie intrygi. Trudno coś napisać o treści nie zdradzając zamysłu autora. Ta powieść to bardziej thriller psychologiczny niż kryminał - zwierzenia aresztanta przeplatają się z poprzedzającą aresztowanie historią... Naprawdę warto przeczytać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz