Miałam ambitne plany, naprawdę chciałam przeczytać kilka książek historycznych, a niestety nie przeczytałam nic - ani jednej książki. Straciłam serce do wyzwania, mimo że trzy z zaplanowanych lektur mam w domu. Będą musiały, biedaczki, poczekać na lepsze czasy. Być może niebawem, bo będę miała duuuuużo więcej czasu na czytanie. Za to znacznie zredukowałam stosik najbliższy memu łóżku, co mnie bardzo cieszy:)
z Twojego wyzwania czytalam jakies 15lat temu waltari i undset i polecam szczegolnie egipcjaninia sinuhe jak nadejdzie ta chwilka czasu na ktora czekasz :
OdpowiedzUsuńdaggy
Daggy wierzę Ci na słowo - te dwie książki kupiłam już wieki temu i jakoś tak leżą:)
OdpowiedzUsuńJa miałam podobnie. Przeczytałam tylko jedną książkę, ale porzuciłam wyzwanie, bo bardziej przyda mi się czytanie literatury amerykańskiej (egzamin). Też planuję powrócić do wyzwaniowych książek. Mam nadzieję, że już w wakacje, czego i Tobie, Anno, życzę :)
OdpowiedzUsuńLilithin dziękuję, myślę, że niebawem nadejdzie na nie czas:)
OdpowiedzUsuńTak się czasami zdarza. Ja dzięki Twojej liście lektur przeczytałam "Krystynę córkę Lawransa" - swoją listę zupełnie porzuciłam, aby przeczytać zupełnie inne tytuły - po te książki z mojego wyzwania też na pewno kiedyś sięgnę, jak znajdę chwilkę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKatjo, jak miło, że dzięki mojej liście coś przeczytałaś:)
OdpowiedzUsuńNie traktuj tych książek jak "wyzwanie". "Egipcjanin Sinuhe" to czysta rozrywka. Mika Waltari podejmuje tematy ważne (np. "Czarny anioł" o upadku Konstantynopola, czyli upadku całej cywilizacji bizantyjskiej), ale czytanie jego powieści w ogóle nie męczy. Polecam na wakacje.
OdpowiedzUsuńStefanie czuję się bardzo zachęcona:)
OdpowiedzUsuń