Jaskółki Agnieszki Jurek to, jak można się domyślić, nie ptaki lecz niewielkie książeczki, które mają wspomóc naukę języka obcego. Jako że moja Pięciolatka włada zarówno niemieckim, jak i angielskim - książki Jurek stanowiły tylko miłą lekturę. I zapewniam w tej roli także się świetnie sprawdzają.
Pięciolatka szalenie polubiła "Break at my school". Główna bohaterka Jaskółek - Cora - opisuje swoją szkołę, kolegów i koleżanki oraz ich zajęcia w czasie przerwy. Tutaj jej ulubione strony:
W kolejnej "angielskiej" książce Jurek opisuje wyprawę do babci na Boże Narodzenie oraz przygotowania do świąt:
W książeczce "Cora would like to have a dog" znajoma weterynarz wyjeżdża na wakacje i zostawia swoje dwa psy pd opieką dziewczynki:
Ostatnia z książek, napisana po niemiecku, "Was muss man tun, um ein perfektes Ei zu kochen?" to mini-instrukcja gotowania jajek. Nam najbardziej podoba się poniższa strona z jedną z propozycji czynności, którą można wykonać podczas pięciominutowego oczekiwania na ugotowanie jajka:
Ta propozycja jest bardziej konwencjonalna:
Najmocniejszą stroną Jaskółek są ilustracje - obie szalenie je polubiłyśmy - kolorowe, ale nie krzykliwe. Integralną ich częścią jest tekst - angielski w postaci dużych drukowanych liter, niemiecki przypominający pismo ze szkolnego zeszytu - to bardzo zafascynowało moją córkę, która niezmiennie podziwia litery "łączone".
Jaskółkowych tekstów można także wysłuchać tutaj - naprawdę świetny pomysł autorki! Zachęcam do odwiedznia jej strony internetowej.
Format książek bardzo przypomina nam niezmiernie w Niemczech popularne książeczki Pixi, które ostatnio widziałam także już w Polsce. Są one bardzo praktyczne - można je wrzucić do torebki, łatwo zmieszczą się w dziecięcej ręce, są idealne, by wziąć je do samochodu czy samolotu. Mam nadzieję, że seria Jaskółek będzie się powiększać. Polecamy!
Agnieszka Jurek, Cora would like to have a dog, Was muss man tun, um ein perfektes Ei zu kochen, Break at my school, Christmas, Wydawnictwo Mila
Uwielbiam takie książeczki i Patryczek, mój siostrzeniec, też z pewnością byłby zachwycony:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kasandro myślę, że będa idealne na prezent:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jak ja byłam małym dzieckiem, to nie było takich książeczek, może dzięki nim zapałałabym większą miłością do języka niemieckiego?
OdpowiedzUsuńJa używam w celach edukacyjnych najzwyklejszych książeczek po angielsku, nie przyszło mi do głowy, że są jakieś specjalistyczne polskie wydawnictwa. Aczkolwiek może to neizły pomysl, tekst wydaje się jeszcze bardziej uproszczony w porownaniu ze zwykłymi książkami dla maluchów...
OdpowiedzUsuńStruzzy niechęc do jezyka niemieckiego wydaje się dominować wśród Polaków więc pewnie książeczki by tu nic nie zmieniły.
OdpowiedzUsuńIzo ja zazwyczaj też ale te książeczki są naprawdę fajne i może łatwiej dostępne w Polsce.
...a ja jestem kolezanka z podstawowki Agnieszki Jurek i tez podziwiam jej talent !! :)
OdpowiedzUsuńZuzamoll jak miło! Witaj na moim blogu:)
OdpowiedzUsuń