Strony

piątek, 28 czerwca 2013

"Ksiądz paradoks. Biografia Jana Twardowskiego" Magdalena Grzebałkowska



Wcale nie planowałam lektury tej książki - Jan Twardowski nie był mi szczególnie bliski, nie czytałam jego poezji i nie interesowałam się jego życiem. Na niewielkiej półce z polskimi książkami stała sobie biografia Grzebałkowskiej i stała. Nikt jej nie wypożyczał, a ja zaglądałam na nią i podejrzewałam, że wzbraniam się przed dobrą lekturą. Wzięłam więc i zaczęłam czytać. Bogu dzięki, że wzięłam, bo to, co stworzyła Grzebałkowska jest po prostu genialne.

Autorka odwaliła kawał dobrej roboty - okazuje się, że opisanie życia księdza było szalenie trudne. Brak dostępu do spadku, uniki rozmówców, wielokrotne prośby o rozmowy, żmudne poszukiwania dokumentacji, niesnaski w kwestii spadku po księdzu - to wszystko utrudniało z pewnością pracę.

Jaki był ksiądz Twardowski? Paradoksalny właśnie - skromny a równocześnie żądny pochwał, roztargniony i pedantyczny, świetny rozmówca, wielbiciel przyrody. Twardowski otoczony był ludźmi, pod koniec życia tłumy próbowały się dostać w pobliże słynnego już poety - mimo to na zawsze został samotny. Ksiądz potrafił słuchać, zadawać pytania, prowadzić długie rozmowy, nigdy jednak nie zdradzał faktów ze swego życia - na zawsze pozostał tajemniczy. Chętnie rozmawiał o swoich wierszach, łaknął komentarzy, pochwał, krytyki - nie godził się jednak na nazywanie go poetą. Był księdzem, piszącym wiersze. Postać Twardowskiego najpiękniej opisują jego listy, kartki i przyjaciele.
I mimo, że nie brak w książce faktów, dokumentów, zdjęć to nie jest to nudny reportaż lecz fascynująca, wciągająca od pierwszej strony opowieść, nawet dla kogoś niezbyt zainteresowanego osobą księdza.

Grzebałkowska stowrzyła, mimo wielu sceptycznych głosów, wspaniały reportaż - głęboki, zaskakujący w swoim obiektywizmie, skłaniający do zadumy i last but not least pięknie wydany.

Moja ocena: 6/6

Magdalena Grzebałkowska, Ksiądz Paradoks. Biografia Jana Twardowskiego, 358 str., Znak 2011.

9 komentarzy:

  1. Rzadko się zdarza, aby porwała nas biografia kogoś, kto nas nie porywał. Skoro tak się zdarzyło, oznacza to chyba że naprawdę warto po nią sięgnąć. Jakież to szczęście, że już obadałam grunt w mojej bibliotece i szczęśliwie ta książka stoi na półce także i w niej! Teraz tylko wystarczy wpasować ją w jakąś czytelniczą lukę, luzik!:)
    A wiersze Twardowskiego bardzo lubię; mam chyba większość i są nielicznymi, po które ciągle zdarza mi się sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja programowo nie czytam poezji, ale po tej biografii na pewno się zapoznam z wierszami Twardowskiego. I blado sobie przypominam, że w domu mam jakąś z jego książek dla dzieci, muszę poprosić mamę o odszukanie.

      Usuń
  2. Wiersze księdza Twardowskiego bardzo lubię. Pomagają mi szczególnie w trudnych chwilach. A biografia stoi u mnie na półce od ponad roku. Nietknięta...
    Sama nie wiem, czemu sie jeszcze za nią nie zabrałam, mimo że tak bardzo cieszyłam się na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiersze księdza Twardowskiego tu i tam wpadły mi w oczy. Piękne. Będę miała na uwadze, że wyszła też jego biografia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MNie też w oczy gdzieś tam wpadały, nie są mi kompletnie obce ale nigdy się przy nich nie zatrzymywałam.

      Usuń
  4. Biografia jest świetna tym bardziej, że autorka nie miała do swego bohatera stosunku uwielbiającego, bo sama go wcześniej nie znała i dopiero postać księdza odkrywała przy pracy nad jego biografią. Świetna to książka z mnóstwem ciekawostek i zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z przedmówczynią ;-)
      Mnie też zachwyciła ta biografia, kupiłam ją pod wpływem impulsu i nie żałuję. Poezję Ks. J. T. znałam i lubiłam, ale bez szaleństwa.

      Usuń
    2. Mag, Agnesto - dziękuję za komentarze. I ja tak myślę, naprawdę dobra książka.

      Usuń