Strony

niedziela, 13 maja 2018

"Tante Poldi und die Früchte des Herrn" Mario Giordano


Polubiliście Ciotkę Poldi po lekturze pierwszego tomu jej przygód? Jeśli tak, to jestem przekonana, że po drugim tomie polubicie ją jeszcze bardziej. O ile podczas lektury pierwszego tomu skoncentrowana byłam na poznawaniu charakteru cioteczki i śledzeniu akcji, to tutaj po prostu się oddałam przyjemności słuchania. Już wiedziałam, że zagadka kryminalna jest nieistotna, że jest tylko przykrywką do ukazania charakteru i perypetii miłosnych ciotki.

Ten tom zasadza się na podobnej konstrukcji jak pierwszy - krewny Poldi odwiedza ją na Sycylii, gdzie czeka na wenę i usiłuje napisać swoją pierwszą powieść, a przy okazji wysłuchuje opowieści ciotki o jej najnowszych perypetiach. A na Sycylii dzieje się źle - najpierw ginie pies Valérie, potem znana pani prokurator, a potem słynne medium, madame Zara i to niemal na oczach Poldi. Ciotka jest pewna, że wobec tylu zrządzeń losu, nie może pozostać bezczynna i rozpoczyna śledztwo. Z pomocą przyjaciółki smutnej signory i księdza oczywiście. Nie zapominajmy o Montanie, z którym sprawy układają się gorzej niż źle, niestety.

Ciotka wplątuje się w afery, funduje sobie mały skok w bok, który nie pozostanie bez konsekwencji, pije na umór, niemal umiera, węszy, śledzi, wspomina (na przykład szalony tydzień z Cher), instruuje narratora w kwestii konstrukcji udanej powieści, cierpi, przeklina i działa. Jest po prostu sobą. Indywidualnością pełną kolorów, energii, sprzeczności i depresji.

Mario Giordano ponownie przemyca w swojej powieści sporą dawkę wiedzy o Sycylii, o historii wyspy, jej kultury i oczywiście o jej mieszkańcach. U niego bawarski pragmatyzm świetnie komponuje się z sycylijskim charakterem. Giordano nie tylko dobrotliwie wyśmiewa przywary Sycylijczyków, ale opisuje, nie wystrzegając się sarkazmu, typowego niemieckiego turystę. Zresztą uwielbiam jego język - soczysty, dowcipny, pełen elokwencji.

Powieści o Ciotki Poldi to dla mnie świetna rozrywka ze sporą dozą informacji o Sycylii oraz o sycylijsko-niemieckich różnicach kulturowych, czyli idealna lektura, gdy chcę przeczytać coś lżejszego.

Moja ocena: 5/6

Mario Giordano, Tante Poldi und die Früchte des Herrn, czyt. Philipp Moog, 368 str., Lübbe Audio 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz