Strony

niedziela, 5 stycznia 2020

"Dzieci Aspergera" Edith Sheffer



Edith Scheffer jest amerykańską badaczką, historyczką, pracuje na University of California, ponadto jest matką dziecka autystycznego. Jej książka zapowiadała więc wyśmienicie przygotowane opracowanie. I faktycznie badaczka bardzo szeroko nakreśliła pole historyczne. Mimo że główną postacią jej książki jest Hans Asperger i jego diagnoza postawiona w kontekście nazistowskim i opierająca się na pojęciu Gemüt, czyli zdolności do aktywności i współdziałania społecznego. Autystyczni psychopaci, jak określał ich Asperger, oceniani byli pod kątem ich podporządkowania nazistowskiej wspólnocie.

Zanim jednak Scheffer dojdzie do Aspergera, jego kariery naukowej i konkretnych dzieci, szeroko zakreśla perspektywę historyczną, sięgając do sytuacji w Wiedniu lat 20. XX wieku. Austriacka stolica bardzo ucierpiała ze względu na przemiany polityczne i właśnie tam ustalono podwaliny pierwszego systemu społecznego, opierając się na pozytywnej eugenice. Ów rodzaj eugeniki miał wspierać rodziny, które ocenione zostały jako przydatne społecznie. W tym duchu rozwinęła się cała austriacka szkoła psychiatryczna, do której właściwie mimochodem wsunął się Asperger. Kariera wielu niemieckich i austriackich lekarzy w bardzo młodym wieku była właściwie tylko dlatego możliwa, że z pola usunięto żydowskich, zasłużonych konkurentów. Amerykanka świetnie przedstawia to tło i prowadzi czytelnika przez zawiłości społeczno-polityczne, korzystając z wielu źródeł i opierając się na ich dogłębnej analizie (tu nie jestem jednak w stanie powiedzieć więcej, nie wiem, czy Sheffer zna niemiecki, czy opierała się tylko na anglojęzycznych opracowaniach). Stopniowo przechodzi później do przedstawienia sylwetki Hansa Aspergera, który okazje się być postacią dość mdłą, oportunistyczną, człowiekiem, który świetnie potrafił się dopasować do systemu i przymykać oczy na wiele spraw. Sięgając po tę książkę, sądziłam, że będzie ona przedstawiała konkretne przypadki, którymi zajmował się lekarz, formułując swoją diagnozę. Dzieci jednak, mimo że są najważniejsze w tej historii, nie są głównym elementem narracji. Sheffer opisuje konkretne historie dopiero w ostatniej części książki. Na podstawie zapisków z domów dziecka, z kliniki Aspergera a także z kliniki Am Spiegelgrund autorka przedstawia sporo konkretnych losów dzieci opatrzonych diagnozą, która zaważyła na ich życiu. Co ciekawe trudno dopatrzyć się wśród nich dzieci autystycznych w takim rozumieniu, jak widzimy je dziś. To często dzieci przekorne, niedostosowane, rozmarzone, które nie spełniały ówczesnych standardów albo z drugiej strony dzieci głęboko upośledzone z rodzin bardzo biednych lub prostych. Zastraszające jak łatwo były skazywane na śmierć, eksperymenty lub wegetację w ośrodku Am Spiegelgrund, który był dla nich piekłem. 

Głównym celem Scheffer jest wykazanie ścisłych związków Aspergera z nazistowską propagandą i wreszcie współpracą z szefem ośrodka Am Spiegelgrund Jekeliusem. Asperger świadomie uczestniczył w programie eutanazji dzieci chorych. Po wojnie powoływał się na swój katolicyzm i oczyścił pracę doktorską z terminologii nazistowskiej. Nigdy jednak nie opracował ponownie swojej diagnozy. Syndrom Aspergera już od kilku lat nie jest używany w amerykańskiej psychiatrii, zastąpiono go pojęciem spektrum autyzmu. Autorka optuje za taką samą zmianą w Europie, czemu i ja od dawna przyklaskuję. 

Mimo że jest to publikacja (popularno-) naukowa, styl Scheffer jest również przystępny dla laika. Niestety polskie wydanie jest katastrofalnie zredagowane. Trafiłam na wiele karkołomnych zdań i literówek, a przede wszystkim na ogromną ilość błędów w niemieckich określeniach, nazwach, słowach. Są to literówki (niekonsekwentne raz będzie to poprawny Arzt, a kilka wierszy niżej Artz), błędy gramatyczne (dorastały w Heilpädagogischen Abteilung, złe rodzajniki, słowa ewidentnie wyrwane z kontekstu i pozostawione odmienione), brak umlatów, niekonsekwencja w pisowni wielką lub małą literą itd. Podczas lektury zrobiłam kilkadziesiąt zdjęć błędów. Odczuwam przekazanie książki czytelnikowi w takiej postaci jako skandal, zwłaszcza, że to książka popularno-naukowa opatrzona bogatą bibliografią, również pełną błędów. Ta kwestia zdecydowanie zakłóciła lekturę, od pewnego momentu wyszukiwałam już tylko kolejne błędy. Poleciłabym tę książkę osobom zainteresowanym tematem autyzmu czy nazizmu i jego propagandy, ale ze względu na redakcję, niestety tego nie uczynię. Ta książka to bubel. Poniżej załączam kilka przykładów:


Moja ocena: 4/6 

Edith Sheffer, Dzieci Aspergera, tł. Sławomir Kędzierski, 432 str., Wydawnictwo Poznańskie 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz