Strony

wtorek, 23 lutego 2021

"Arystokratka na królewskim dworze" Evžen Boček

 


To nie będzie obiektywny tekst, nic a nic. Obawiałam się, że z każdym kolejnym tomem formuła tej serii mi się znudzi, dowcipy staną się oklepane, bo przecież ile można. Poza tym mnie rzadko śmieszą książki, do łez nigdy. Poza Arystokratką. Ta działa na mnie od pierwszych słów i to jedyne książki, które czytam stricte dla rozrywki. Podczas lektury chichram się nieustannie, tak, do łez! To faktycznie jedyne książki, które mnie potrafią rozbawić do tego stopnia. Humor Bočka idealnie współgra z moim poczuciem humoru. Całkowicie i niezaprzeczalnie.

Po próbie kradzieży słynnego obrazu Rembrandta z Kostki, został on zwrócony Niderlandom. Pełna wdzięczności królowa Beatrycze wysyła oficjalne zaproszenie do Kostki na uroczyste odsłonięcie obrazu w Mauritshuis. Ojciec Marii wpada w furię - nigdzie się nie wybiera, szczególnie że spodziewa się, że taka podróż oczywiście zrujnuje zamek. Maria jednak ma inne plany, poza tym sądzi, że wyprawa do Holandii dobrze zrobi załamanej śmiercią Lady Di matce. Problem w tym, że na miejsce ojca można zabrać trzecią osobę - kogo wybrać? Okazuje się, że protokół dyplomatyczny sugeruje zabranie kustosza, który tak wspaniale zajmował się przez lata obrazem. Co tu dużo mówić, obrazem zajmowała się pani Cicha i to ona ma po raz pierwszy od komuny opuścić Kostkę. Ku zadowoleniu ojca, bilety na samolot fundują czeskie linie lotnicze, a nowe stroje mecenas Benda. Nie zdradzę zbyt wiele, jeśli napiszę, że Maria na dworze królewskim zrobi furorę, a pani Cicha będzie hitem książki. Orzechówki będzie mało, ostrzegam!

Jestem pewna, że wierne czytelniczki i czytelnicy serii po tym krótkim opisie potrafią sobie wyobrazić poziom komizmu. Co więcej, jeszcze pewniejsza jestem, że żadnego opisu nie potrzebują, bo książkę na pewno już przeczytali. Ale wiecie, co w tym tomie jest najlepsze? Zakończenie, które wyraźnie wskazuje, że będzie dalszy ciąg. 

Moja ocena: 5/6

Evžen Boček, Arystokratka na królewskim dworze, tł. Mirosław Śmigielski, 200 str., Wydawnictwo Stara Szkoła 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz