Strony

poniedziałek, 13 grudnia 2021

"Wiosna zaginionych" Anna Kańtoch

 


Ten kryminał był moim pierwszym spotkaniem z prozą Anny Kańtoch, na które z resztą od dawna miałam ochotę, o tej pisarce słyszałam i czytałam bowiem wiele dobrego. Ponownie skorzystałam z akcji czytaj.pl i wysłuchałam tego kryminału w kilka dni. 

Główną bohaterką jest emerytowana policjantka, która rozwikłuje tajemnicę towarzyszącą jej od lat. Otóż, gdy była młodą dziewczyną, jej brat wybrał się z grupą przyjaciół na wycieczkę w Tatry i nigdy z wprawy nie wrócił. Krystyna do dziś nie dowiedziała się, co się stało z ukochanym bratem. Gdy jednak przypadkowo odkrywa, że w jej okolicy mieszka kolega z młodości, uczestnik pamiętnej wycieczki, wtedy podejrzany o zabójstwo kolegów, wspomnienia odżywają. 

Krystyna zaczyna podpatrywać działania Jacka, którego okoliczni mieszkańcy oskarżają o kradzież psów. W okolicy podejrzanie często znikają bowiem na spacerach w pobliskim lesie czworonogi. Była policjantka decyduje się na wymuszenie na Jacku prawdy, nie tylko o psach, ale i o pamiętnej wycieczce w Tatry, więc pewnego wieczoru wybiera się do niego z nożem w plecaku. Nóż na wszelki wypadek, ale do końca nie wiadomo, co planuje starsza kobieta. Z jej planów jednak będą nici, bo w willi znajduje już tylko trupa znajomego. Sytuacja się komplikuje, gdy o pomoc prosi ją były kolega z policji, a ona przecież musi ukrywać swoje powiązania z ofiarą, a przede wszystkim tę ostatnią wizytę u niego.

Krystyna rozpoczyna śledztwo na własną rękę i stopniowo zaczyna odkrywać, na czym polega tajemnica, która osnuwała życie Jacka. Równocześnie relacjonuje swoje życie. Z jej opisów wyłania się kobieta rzeczowa, konkretna, zdecydowana, która nie poświęcała zbyt wiele czasu dzieciom, ale także taka, która nigdy nie uwolniła się od cienia, jaki na jej życie rzuciła strata brata. Z perspektywy czasu rozumie swoje błędy, zwłaszcza te dotyczące czasu poświęcanego rodzinie i nadrabia ten kontakt przez dobre relacje z wnuczką. Ku jej zaskoczeniu okaże się jednak, że Zuzę coś łączyło z wnuczką zamordowanego Jacka. 

Wiosna zaginionych to bardzo swojski kryminał - jego akcja rozgrywa się w Katowicach, na Nikiszowcu, główna bohaterka jest zwykła i przyziemna. To świetna odmiana po tych wszystkich kryminałach ze Skandynawii czy tych, gdzie głównym bohaterem jest sfrustrowany mężczyzna. Tutaj mamy dość zwyczajne życie, wcale niespektakularne okoliczności i bardzo przyziemną bohaterkę. Podczas lektury może nie odczułam fajerwerków ani zachwytu, ale nieźle się bawiłam, podążając za Krystyną. 

Moja ocena: 4/6

Anna Kańtoch, Wiosna zaginionych, czyt. Ewa Kasprzyk, 400 str., Marginesy 2020.

2 komentarze:

  1. Noooo jak sa Tatry w tle (choc przywolane we wspomnieniach) jestem i ja :) Bardzo ciekawa fabula. Czuje sie zachecona, jak najbardziej i najchetniej ja przeczytam. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i życzę udanej lektury!

      Usuń