Strony

środa, 18 maja 2022

"Służące do wszystkiego" Joanna Kuciel-Frydryszak


Służące do wszystkiego to zaskakująco pasjonująca książka, która opowiada losy chyba najbardziej marginalizowanej grupy służącej, która przecież była niezwykle liczna i, co więcej, była podstawą funkcjonowania każdego mieszczańskiego domu.
Dziewczyny z biednych wiejskich rodzin miały tylko jedną możliwość wybicia się i wyrwania ze swojego środowiska, a było nią pójście na służbę "do państwa". To wyrwanie się jednak było pozorne, zapewniało być może wikt i opierunek, ale często na minimalnym poziomie. Wszystkie te Kaśki, Zośki i Marysie marzyły o dostatnim życiu i o pełnym brzuchu, a stawały się de facto niewolnicami. Ich praca nie podlegała żadnym regulacjom i była pracą nieustanną, wychodne było często pozorną swobodą, do tego ściśle kontrolowaną.

Kuciel-Frydryszak podeszła do tego tematu metodycznie, starając się stworzyć książkę obejmującą wszystkie aspekty służby. Poświęca więc rozdziały pochodzeniu dziewcząt, sposobom szukania pracy, warunkom życia, zakresowi obowiązków, religijności, roli w rodzinie i traktowaniu służących. Z tych rozdziałów wyłania się wielce niepochlebny obraz polskiego mieszczaństwa - dziś bezduszność, roszczeniowość i stosunek do służby wydać się może oburzający i zupełnie nieprzystający do współczesności, ja jednak widzę nadal wiele reperkusji tego stosunku w traktowaniu pracowników i dziś. 

Autorka opowiada historie bezimiennych i anonimowych służących, ale i tych, o których pamięć przetrwała dzięki gazetom, zapiskom oraz powieściom i pamiętnikom. Przeczytamy więc wspomnienia znanych pisarzy takich jak Gombrowicz czy Nałkowska, poznamy zapiski z kronik policyjnych czy ogłoszenia prasowe. Bardzo podobało mi się to wplecenie tekstów, poniekąd źródłowych, w wartką narrację. 

Kuciel-Frydyrszak przedstawia wiele oblicz służących - są te wierne, które chronią z narażeniem życia majątku państwa w czasie wojny, ale są też te, które kombinują, jak podprowadzić cokolwiek z gospodarstwa. Są te mądre, które nigdy nie miały szansy na edukację, ale są także dziewczyny proste, niepiśmienne i nielotne. 

Służące do wszystkiego to bardzo ciekawa pozycja, która ukazuje nie tylko samo życie służących, ale szerszy kontekst - zmiany historyczne, stosunki społeczne, ówczesne warunki życia. Polecam.

Moja ocena: 5/6

Joanna Kuciel-Frydryszak, Służące do wszystkiego, 416 str., czyt. Magdalena Schejbal, Wydawnictwo Marginesy 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz