Strony

środa, 21 września 2022

"Stambulskie szepty" Agata Wielgołaska

 


Ten zbiór zawiera czterdzieści opowiadań wyszeptanych przez mieszkającą w Stambule Agatę Wielgołaską. To nie są teksty ani oczywiste, ani łatwe w odbiorze. To zbiór oniryczny, którego bohaterzy poruszają się między jawą, a snem, gdzie znaczenie ma to, co niewypowiedziane i to, co kryje się w marzeniach. To proza, która trzyma pod ramię poezję, która wychyla się za rogu i szepcze delikatnie do ucha. To wreszcie literatura bardzo mocno osadzona w satmbulskim kontekście. Wody Bosforu nieustannie chlupoczą w tle, stambulskie dźwięki pobrzękują za rogiem, teksty pachną przyprawami i kuszą do wypicia szklanki gorącej tureckiej herbaty.

Wielgołaska w swoich tekstach sięga po postacie historyczne, ale i tych znanych z tureckich legend. Przyznam, że teksty, w których pojawiają się Agatha Christie czy Lew Trocki najbardziej mnie ujęły. Umiejscowienie tych znanych person w kontekście senno-onirycznym świetnie się sprawdziło, ale i zachęciło mnie do własnych poszukiwań na temat ich pobytu w Stambule.

W tych tekstach logika nie odgrywa nadrzędnej roli, tu raczej chodzi o zatracenie się w stambulskich uliczkach, zasłuchanie w szepty miasta, rozmowy mieszkańców, pogłaskanie kota, przycupnięcie nad Bosforem. To literacki spacer bez początku i bez końca, który każdą czytelniczkę i każdego czytelnika zawiedzie w inne miejsce. Ostrzegam, to mogą być manowce, ja na nie trafiłam kilka razy, gdy nie mogłam odkryć zamysłu autorki na któryś z tekstów. Sięgając po ten zbiór, trzeba być gotowym na eksperyment, zadumanie, być może rozczarowanie, ale na pewno na zaskoczenie. To nie są teksty, które czyta się mimochodem i nie wszystkie są tak samo przystępne. Są tu opowiadania, które zupełnie do mnie nie trafiły, ale i takie, które przeczytałam kilka razy. Wielgołaska to wszechstronna pisarka i, choć utrzymuje wszystkie teksty w podobnej konwencji, stawia na różnorodną tematykę oraz koncepcję danego tekstu. Jej pióro jest sprawne, z wielką inklinacją w kierunku poezji. 

Ja nie jestem wielbicielką ani nawet czytelniczką poezji, więc musiałam dać temu zbiorowi duży kredyt zaufania, wsłuchać się w jego frazę, dać sobie czas na zadumanie i zasłuchanie. Przekonał mnie do niego przede wszystkim język - dobór słownictwa, melodia, rzutkość. Ciekawa książka, która budzi apetyt na inne publikacje mieszkającej w Turcji Polki. 
Dziękuję wydawnictwu za przekazanie książki.

Moja ocena: 4/6

Agata Wielgołaska, Stambulskie szepty, 122 str., Wydawnictwo Moc Media 2022.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz