Strony

środa, 10 maja 2023

"Córki Klanu Jeleni" Danielle Daniel


W XVII wieku plemię Algonkinów zamieszkujące tereny współcześnie frankofońskiej części Kanady jest na granicy przetrwania. Z jednej strony wojny z Irokezami dziesiątkują jego członków - mężczyźni giną, a kobiety i dzieci są porywane. Z drugiej strony są Francuzi, którzy kolonizują ten obszar, narzucając rdzennym mieszkańcom swoją wiarę, obyczaje i kulturę. Marie jest ofiarą Irokezów, którzy zabili jej męża i porwali dwoje malutkich dzieci. Kobieta jako plemienną zielarką, podnosi się po tragedii i ulega namowom wodza, by poślubić Francuza Pierre'a. Ochrona, jaką obiecują Francuzi stanowi gwarancję przetrwania plemienia, ale przetrwania z ustępstwami. Marie to rozumie i choć nie darzy mężczyzny uczuciem, decyduje się na ten krok. Pierre w przeciwieństwie do innych Francuzów to dobry mąż, kocha Marie, dba o nią i liczne dzieci, ale to także zagorzały katolik, który wzbrania się przed tradycyjną medycyną i wierzeniami Algonkinów, ale na szczęście ich nie tępi, a z czasem zaczyna rozumieć.

Marie balansuje między nowym, a starym, którego nie chce i nie zamierza porzucić. Przekazuje  dzieciom swój język, kulturę, sposób życia, co trafia na mniej lub bardziej podatny grunt, pokazując jej, że koniec znanego jej świata jest bliski. Autorka wplata umiejętnie do powieści wątek miłości homoseksualnej, która w plemieniu była powszechnie akceptowana, a wśród Francuzów jest oczywiście niedopuszczalna. Los najstarszej córki nie wprowadzi jednak rozłamu między rodziców. Pierre mimo swojej głębokiej wiary stanie po stronie dziecka. Zresztą chociaż to powieść o kobietach, najbardziej podobała mi się postać Pierre'a, który nauczył się języka Algonkinów, korzysta z ich wiedzy praktycznej i stara się zrozumieć. Świetnie widać, jak wiara niszczy jego samego, zmusza do samoumartwiania i powoduje konflikt wewnętrzny. Daniel pokazuje hipokryzję kościoła, działania jezuitów, przedmiotowe traktowanie rdzennych mieszkańców - to wszystko jest bezbrzeżnie smutne oczywiście i poruszające, zwłaszcza, że Marie jest bardzo świadoma utraty swojej tożsamości.

To ciekawa, poruszająca powieść, która ukazuje dwie perspektywy, co jest jej największą siłą. W jej przypadku nie polecam audiobooka, ponieważ lektorka nie zadbała o poprawną wymowę francuskich imion czy nazw. Widać tu jakieś próby, ale gdy Simon został sajmonem, wiedziałam, że to kolejny audiobook, w którym nie zadbano o tę kwestię.

Moja ocena: 5/6

Danielle daniel, Córki Klanu Jeleni, tł. Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik, czyt. Joanna Domańska, 328 str., Wydawnictwo Mova 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz