Strony

sobota, 30 marca 2024

"Noc szpilek" Santiago Roncagliolo

 


Czterech nastolatków – Carlos, Manu, Moco i Beto – jedna klasa w jezuickim liceum tylko dla chłopców,  targane wojną domową Peru lat 90., a do tego panna Pringlin, surowa wychowawczyni i nauczycielka wychowania według wartości.
W piętnastolatkach buzują hormony, ich rozmowy toczą się tylko i wyłącznie wokół dziewczyn, seksu i porno, co w oczach wychowawczyni jest karygodne, a w szkole katolickiej niedopuszczalne. Tym sposobem chłopcy ciągle mają z panną Pringlin na pieńku i kołują od jednej kary do drugiej. Aż tych kar robi się za wiele i po obu stronach puszczają nerwy.

Tę historię poznajmy z perspektywy czasu, chłopcy to dorośli mężczyźni i naprzemiennie wspominają szkolne lata. Ten zabieg świetnie pokazuje, jak różne potrafią być odczucia i percepcja danej sytuacji, ale także pozwala zrozumieć pochodzenie i problematykę każdego z chłopców. Roncagliolo opisuje całą gamę problemów rodzinnych – śmierć jednego z rodziców, rozwód, chorobę i homoseksualizm. Widać, jak te wydarzenia determinują zachowanie chłopców, ale autor nie ma pretensji do tłumaczenia w ten sposób konkretnych działań nastolatków. To bardziej opowieść o tym, jak małe zatargi niepostrzeżenie mogą spowodować kaskadę niekontrolowanych wydarzeń. Peruwiańczyk świetnie opisuje tę cienką linię, po której nie ma już odwrotu, a także jak różnie każda z osób ją postrzega. To świetny obraz dojrzewających chłopców zamkniętych w murach męskiej szkoły, zamkniętych w regułach i zasadach, pozostawionych samym w sobie. Na dobrą sprawę żaden z nich nie ma odpowiedniego partnera do rozmowy, kogoś, z którym mógłby omówić swoje problemy. Otaczający ich dorośli zmagają się ze swoimi demonami lub nie potrafią rozmawiać. Ta mieszanka wybucha, wydaje się, że musi wybuchnąć, ale tutaj rolę odgrywa także wiele innych czynników, które zaprowadzą chłopców w miejsce bez odwrotu. 

Równocześnie Roncagliolo świetnie pokazuje obraz Peru lat 90. To okres wojny domowej, życia w lęku, świadomości wybuchających bomb, akceptowania nagłego braku prądu i walk na ulicach. Ojciec jednego z bohaterów to żołnierz, a równocześnie ofiara wojny – straumatyzowany mężczyzna po powrocie z frontu nie jest w stanie sobie poradzić z przeżyciami, o czym naturalnie nie rozmawia z wpatrzonym w niego synem.

Co ciekawe, Noc szpilek nie jest przygnębiającą książką. Autor nadał narracji wiele komizmu, niektóre z wypowiedzi chłopców, zwłaszcza Moca są przekomiczne. Tutaj także widać świetne tłumaczenie Tomasza Pindla, który umiejętnie dopasował język do wieku i okresu, w którym dorastali chłopcy. Książka naszpikowana jest odwołaniami do filmów i ówczesnej popkultury, a także filmografii porno (pyszne tytuły!). 

Mimo tak wielu zalet przez sporą część nie byłam przekonana do tej książki. Po części zapewne dlatego, że nie jestem fanką narracji z męskiej perspektywy. Z drugiej strony sporo tu przedmiotowości względem kobiet – co oczywiście ma uzasadnienie, ale czasem trudno się czyta. Dopiero kilka dni po zakończeniu tej powieści zaczęłam ją doceniać – szczególnie mnogość aspektów i dobre oddanie psychologii czy punktu widzenia dorastającego chłopca. 

Moja ocena: 4,5/6

Santiago Roncagliolo, Noc szpilek, tł. Tomasz Pindel, 448 str., ArtRage 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz