Strony

niedziela, 26 maja 2024

"O retorno" Dulce Maria Cardoso


 

Jednym z najważniejszych, a często zapominanym, skutkiem Rewolucji goździków w 1974 było uzyskanie niepodległości przez portugalskie, liczne wtedy, kolonie. Mieszkańcy tych krajów na gwałt musieli opuścić swoje domy i wracać do metropolii, czyli do Portugalii. Dla większości z nich było to bardzo traumatyczne wydarzenie, abstrahując oczywiście od tego, jak traktowali mieszkańców danych krajów i czym się zajmowali. Ta powieść pokazuje perspektywę nastolatka, który traci dom, swoje otoczenie, kolegów, całe życie i z jedną walizką musi wyruszyć wraz z rodziną w nieznane. Zanim to się jednak stanie, Angolczycy porwą jego ojca, a rodzina na łeb na szyję zostawi dom, by potem koczować na lotnisku, czekając na samolot repatriacyjny.

Po przybyciu do Lizbony, retornados zostają zakwaterowani w hotelach, dostają zapomogę i najczęściej wegetują w oczekiwaniu na pomoc, pracę, perspektywę, tęsknią, czują się porzuceni i cierpią z powodu komentarzy miejscowej ludności. Rui, główny bohater, opisuje te wszystkie rodzinne zmagania, lęk o ojca, lęk przed nieznanym, stopniowe poznawanie nowego kraju, pierwsze zakochania, represje ze strony nauczycieli, różne zachowania i nastawienie innych mieszkańców hotelu do nowego życia.

Cardoso zaskakuje językiem, korzystając z różnych stylów i sposobów pisania. Dialogi nie są wyróżnione, wiele tu powtórzeń, urwanych myśli – to sposób rozumowania i myślenia nastolatka. W pewnym sensie to monolog wewnętrzny, który jednak nie jest męczący, Portugalka bardzo umiejętnie odtwarza mikrokosmos Ruiego, jego zmartwienia, pragnienia, plany. To nie jest linearny tok myślenia i tak Cardoso pisze. Zarazem czyta się to lekko, potoczyście, opowieść chłopca wciąga. Pewnie dlatego, że Cardoso sama była retornada, w podobnym wieku jak bohater jej powieści musiała opuścić Angolę.

Bardzo ciekawym aspektem tej powieści jest wszechobecny rasizm. Przede wszystkim ten Portugalczyków w Angoli – nawet, gdy sami twierdzą, jak dobrze traktowali osoby czarnoskóre, to przejawia się on w każdym zdaniu i wypowiedzi. Innym aspektem jest jednak niechęć Portugalczyków do retornados, którzy według nich byli rasistami. To odsuwanie odpowiedzialności jest bardzo interesującą kwestią, podobnie jak tło polityczne w rodzącej się nowej państwowości portugalskiej po obaleniu reżimu. 

Bardzo ciekawa powieść, polski przekład bardzo by się przydał!

Moja ocena: 5/6

Dulce Maria Cardoso, O retorno, 267 str., Tinta-da-China 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz