Bardzo chciałam skompletować epoki do wyzwania japońskiego. O ile zdobycie i przeczytanie książek z okresów współczesnych nie sprawiało kłopotów, to wybranie i zdobycie książki z okresu feudalnego sprawiło mi nieco trudności. Po długim namyśle wybrałam poezje Matsuo Bashō, na które długo czekałam w bibliotece.
Przypomnę, że za poezją nie przepadam, ale wydało mi się, że haiku może trafić w mój gust. A skoro chcę poznać haiku, to najlepiej sięgnąć po utwory jego twórcy.
Nie pomyliłam się haiku odpowiada mi dzięki swojej krótkiej formie, a przede wszystkim zaskakującej treści. Uchwycenie chwili czy spostrzeżenia w kilkunastu słowach idealnie odpowiada czasowi, jaki jestem w stanie skoncentrować się na poezji.
W zbiorku, który miałam okazję przeczytać, znalazłam sto jedenaście haiku, podzielonych tematycznie według pór roku. Sposób w jaki Matsuo Bashō ujął zmiany w przyrodzie mnie zachwycił. Jeszcze bardziej jednak podobało mi się posłowie - czyli jednak proza. Tłumacz opublikowanych haiku opisuje trudności w tłumaczeniu tej nietypowej poezji, na przykładzie jednego wiersza. Analiza kilku różnych tłumaczeń ukazuje jak trudno uchwycić istotę haiku, jak trudno zrozumieć, a potem ująć w słowa zamysł autora.
Chętnie przytoczyłabym kilka haiku, które szczególnie mnie ujęły, ale obawiam się, że ich niemiecka wersja dla większości będzie nieczytelna.
Portret autora, źródło: Wikipedia
Moja ocena: 5/6
Matsuo Bashō, Hundert und elf Haiku, tł. Ralph-Rainer Wuthenow, 128 str., Ammann Verlag 1994.
A ja bym chętnie te haiku w wydaniu niemieckim przeczytała;) Cieszę się, że te krótkie formy poetyckie Ci się spodobały: coś w sobie mają, coś ulotnego, subtelnego, co nie tyle do umysłu trafia, co wprost do serca, sprawiając, że może i nie rozumiemy do końca, ale czujemy jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Litero świetnie to ujęłaś! Pożyczyłabym Ci książkę, ale niestety mam ją z biblioteki.
OdpowiedzUsuńPolecam dla Ciebie tą książkę
OdpowiedzUsuńhttp://www.zlotemysli.pl/prod/6486/mezczyzna-od-a-do-z-nowa-edycja-piotr-mart.html
naprawdę warto przeczytać:)