Tę książkę czytam niemal codziennie z moim Dwulatkiem, choć nie ukrywam, że Sześciolatka również się jej dokładnie przyjrzała i towarzyszyła nam we wspólnej lekturze.
Seria "Modlitwy małych rączek"obejmuje cztery pozycje. Każda książka wykonana jest z grubego, kartonowego papieru - tytułowe małe rączki na pewno poradzą sobie z przewracaniem kartek. Każda strona zawiera króciutką modlitwę, a obok niej zadanie dla malucha. Gdy mama czyta tekst, dziecko może wyjmować i dotykać ruchome elementy po drugiej stronie, na przykład duże serce czy misia. Ruchome elementy wypełnione są miłym materiałem, tak że dziecko może obcować z książką również za pomocą zmysłu dotyku. Warto zwrócić uwagę, że książka nie jest "przegadana" - nawet bardzo żywe dziecko będzie w stanie wysłuchać tekstu.
Dotychczas korzystaliśmy z takich książek w języku niemieckim, to pierwsza polska pozycja tego typu, którą mamy okazję poznać. Zobaczcie sami, jakim powodzeniem cieszy się u mojego syna:
Polecamy!
Lois Rock, Kay Widdowson, Modlitwy małych rączek. Dobranoc, tł. Krzysztof Pachocki, Wydawnictwo Święty Wojciech 2011.
Widziałam w księgarni - "opatulanie" zostało moim faworytem!
OdpowiedzUsuńMnie też opatulanie najbardziej się podoba:)
OdpowiedzUsuń