Strony

wtorek, 18 czerwca 2013

"Widmokrąg" Wojciech Kuczok



Na Widmokrąg trafiłam przypadkiem w bibliotece, a że zarówno Gnój jak i Senność mnie zachwyciły, od razu porwałam do domu. 
Książka zawiera pięć opowiadań i cztery interludia, które przeczytałam zdecydowanie za szybko! 
Ponownie przede wszystkim zachwycił mnie język Kuczoka - absolutnie mnie oczarował doborem słownictwa, metaforami, dopasowaniem stylu do postaci.

Wszystkie opowiadania spina jeden temat - miłość. Nie jest to jednak nigdy uczucie łatwe, banalne. Kuczok spogląda na nie z różnych perspektyw. Młody chłopak poznaje smak miłości w objęciach góralki, pewien biznesmen odkrywa swój homoseksualizm, staruszka tęskni za zmarłym mężem, mężczyźni rozważają przyczyny rozpadu swoich małżeństw, czy wreszcie w opowiadaniu tytułowym miłość przekracza granicę śmierci. Na mnie spore wrażenie zrobiły interludia - krótkie sceny, które bardzo mnie poruszyły, na przykład to o  rodzicach oczekujących powrotu syna marnotrawnego. 
Kuczok bierze na warsztat trudne strony miłości - to uczucie bolesne, chropowate, odzierające człowieka z tożsamości. 

Moja ocena: 5/6

Wojciech Kuczok, Widmokrąg, 176 str., WAB 2004.

9 komentarzy:

  1. Podpisuję się pod każdym zdaniem!
    Świetnie powiedziane.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowo i również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jedyna rzecz Kuczoka, jaką czytałam i co? Dziura w głowie:( Nic nie pamiętam, nic! Tylko to, że są to opowiadania. A musiałam czytać ledwie 4-5 lat temu, no, może 6. Pytanie tylko, czy to gorzej świadczy o autorze i jego dziele, czy może o mnie i moich zwojach mózgowych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja też miałam problemy z przypomnieniem sobie szczegółów, a czytałam tydzień temu. IMO czytałam za szybko, dosłownie połknęłam opowiadania i tyle. Dla mnie Kuczok to przede wszystkim jednak język, treść dobra, naturalnie, ale jednak język na pierwszym miejscu. Senność mi się bardzo podobała ale treści też nie powtórzę.

      Usuń
    2. Języka też nie pamiętam... Tyle, że mi się podobało. Chyba. Nie jest dobrze:(

      Usuń
    3. To dlatego, że tak dużo czytasz:)

      Usuń
    4. Mów tak do mnie jeszcze!:PP A wiesz może, gdzie wsadziłam bardzo ważną karteczkę z bardzo ważnym numerem telefonu? Ta skleroza to na pewno też od nadmiaru czytania, nieprawdaż?:)

      Usuń
  3. Nie było karteczki, numer sobie w telefonie zachowałaś albo fotę zrobiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8:37 AM

    Zgodzę się z tym, że Kuczok to język przede wszystkim. Dlatego lepiej czytać jego książki powoli, w skupieniu, smakować słowa - zamiast, jak mi się zdarzyło, podczytywać w pociągu czy na dworcu kolejowym. O tym, że siłą jest język, świadczyć może również to - przynajmniej w moim przypadku - że najnowszych "Spisków" nie przeczytałem, ponieważ autor poszedł w kierunku zwyczajności stylistycznej, a niestety sama fabuła nie była w stanie zatrzymać mnie przy lekturze na dłużej.

    OdpowiedzUsuń