To kolejne dwie książki, które czytałam na przełomie marca i kwietnia, na urlopie. Oh, jak żałuję, że nie chciało mi się wtedy sporządzić choć kilku notatek, teraz tak trudno mi wrócić do ówczesnych wrażeń. Sasza Hady na pewno mnie zaskoczyła, i to pozytywnie. Nie spodziewałam się aż tak przyjemnej lektury, ciekawych zagadek kryminalnych, nietuzinkowego detektywa i umieszczenia akcji w kulisach brytyjskich.
Głównymi bohaterami kryminałów są przyjaciele - Nick i Rupert. Ten ostatni jest pisarzem i twórcą postaci detektywa Alfreda Bendelina, który przypadkowo mieszka pod tym samym adresem, co Nick. Powieści Ruperta cieszą się ogromną popularnością, a Bendelin ma wierne grono fanek, które regularnie nachodzą Nicka.
Pewnego dnia Nicka odwiedza jednak nie tylko fanka, ale zleceniodawczyni. Otóż w Little Fenn, w posiadłości niejakiej Helen Badbury odnaleziona zostaje wśród zapasów głowa nieznanego mężczyzny. Miejscowa policja słabo radzi sobie ze śledztwem więc pani Bradbury postanawia zatrudnić prywatnego detektywa, nie przyjmując do wiadomości, że Bendelin to postać fikcyjna. Nick faktycznie jest policjantem i w końcu, ulegając urokowi ślicznej siostry Helen, godzi się pomóc mieszkańcom Little Fenn. Towarzyszyć ma mu oczywiście Rupert.
Nie trudno dostrzec, że inspiracją Hady są kryminały Agaty Christie. Prowadzi akcję niespiesznie, koncentrując się na drobiazgowym przedstawieniu procesu odkrywania poszlak, dedukcji i wyciąganiu wniosków. To nie są kryminały, które urzekają wartką akcją czy dogłębnymi szkicami charakterów. Książki Hady urzekają raczej angielskim klimatem, staroświeckością, brakiem pośpiechu i dedukcją właśnie.
Także w Trupie z Nottingham Nick właściwie wbrew swojej woli prowadzi śledztwo. Tym razem nie dał się jednak łatwo wmanewrować w to zadanie. Rupert musiał uciec się do podstępu, by zajął się tajemniczą śmiercią dyrektora wydawnictwa Darrington & Burrows. Rupert udaje, że planuje wydanie u nich swojej kolejnej książki i w ten sposób ma niemal nieograniczony dostęp do wszystkich pomieszczeń i pracowników. Nick zostaje jego asystentem.
I w tej książce Hady spokojnie, ale konsekwentnie prowadzi śledztwo, ucieka się do sprawdzonego już schematu - powolna dedukcja, dokładne wyjaśnienie mechanizmu zbrodni. Jej przystępny i lekko ironiczny styl świetnie dopełnia lekturę i naprawdę jestem ciekawa jak w przyszłości rozwinie swój warsztat literacki.
Moja ocena: 4/6
Sasza Hady, Morderstwo na mokradłach, 382 str., Wydawnictwo Oficynka 2012.
Sasza Hady, Trup z Nottingham, 416 str, Wydawnictwo Oficynka 2013.
Pewnego dnia Nicka odwiedza jednak nie tylko fanka, ale zleceniodawczyni. Otóż w Little Fenn, w posiadłości niejakiej Helen Badbury odnaleziona zostaje wśród zapasów głowa nieznanego mężczyzny. Miejscowa policja słabo radzi sobie ze śledztwem więc pani Bradbury postanawia zatrudnić prywatnego detektywa, nie przyjmując do wiadomości, że Bendelin to postać fikcyjna. Nick faktycznie jest policjantem i w końcu, ulegając urokowi ślicznej siostry Helen, godzi się pomóc mieszkańcom Little Fenn. Towarzyszyć ma mu oczywiście Rupert.
Nie trudno dostrzec, że inspiracją Hady są kryminały Agaty Christie. Prowadzi akcję niespiesznie, koncentrując się na drobiazgowym przedstawieniu procesu odkrywania poszlak, dedukcji i wyciąganiu wniosków. To nie są kryminały, które urzekają wartką akcją czy dogłębnymi szkicami charakterów. Książki Hady urzekają raczej angielskim klimatem, staroświeckością, brakiem pośpiechu i dedukcją właśnie.
Także w Trupie z Nottingham Nick właściwie wbrew swojej woli prowadzi śledztwo. Tym razem nie dał się jednak łatwo wmanewrować w to zadanie. Rupert musiał uciec się do podstępu, by zajął się tajemniczą śmiercią dyrektora wydawnictwa Darrington & Burrows. Rupert udaje, że planuje wydanie u nich swojej kolejnej książki i w ten sposób ma niemal nieograniczony dostęp do wszystkich pomieszczeń i pracowników. Nick zostaje jego asystentem.
I w tej książce Hady spokojnie, ale konsekwentnie prowadzi śledztwo, ucieka się do sprawdzonego już schematu - powolna dedukcja, dokładne wyjaśnienie mechanizmu zbrodni. Jej przystępny i lekko ironiczny styl świetnie dopełnia lekturę i naprawdę jestem ciekawa jak w przyszłości rozwinie swój warsztat literacki.
Moja ocena: 4/6
Sasza Hady, Morderstwo na mokradłach, 382 str., Wydawnictwo Oficynka 2012.
Sasza Hady, Trup z Nottingham, 416 str, Wydawnictwo Oficynka 2013.
No właśnie, czekam na to rozwinięcie i czekam, dwie powieści to stanowczo za mało, jak na tak interesującą i sympatyczną postać Nicka.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że na razie dalszych tomów nie ma :(
Usuń