Choć nie piszę mojego podsumowania tak późno jak rok temu, ale pewnie i tak jestem jedną z ostatnich. Mimo to, mam nadzieję, że nie macie jeszcze przesytu i spojrzyjcie także na moje podróże literackie ubiegłego roku.
Przeczytałam 99 książek, ale tylko o tysiąc więcej stron niż rok wcześniej, co oznacza, że mimo że samych pozycji było więcej, to czytałam mniej więcej tyle samo. Tym razem jednak znalazła się wśród nich jedna książka, której nie byłam w stanie przeczytać do końca, ale o tym później.
Nadal wśród moich lektur dominuje polska literatura i chyba się to nie zmieni. Oto do jakich krajów trafiłam w 2018 roku:
Polska - 42
Niemcy - 11
USA - 6
Czechy - 5
Francja - 3
Norwegia - 3
Islandia - 3
Portugalia - 3
Australia - 1
Austria - 1
Białoruś - 1
Szwecja - 2
Bośnia i Hercegowina - 1
Chiny - 1
Finlandia - 1
Ghana - 1
Mauritius - 1
Meksyk - 1
Pakistan -1
Palestyna - 1
Słowacja - 1
Węgry - 1
Odwiedziłam więc 22 kraje, w tym Mauritius, Palestynę i Słowację po raz pierwszy.
Bardzo mnie cieszy, że czytałam aż w czterech językach: 77 książek przeczytałam po polsku, 16 po niemiecku, 4 po angielsku i 2 po portugalsku. W zeszłym roku czytałam zdecydowanie więcej po polsku niż zazwyczaj, co oznacza, że czytałam sporo książek nagromadzonych na półkach.
Nadal czytam więcej książek napisanych przez kobiety niż przez mężczyzn. Aż 58 książek napisały kobiety, tylko 34 mężczyźni, przeczytałam dwie książki napisane przez duet kobiety i dwie przez dwóch mężczyzn, dwa razy autor był zbiorowy.
Przeczytałam aż 43 książki papierowe, głównie z półki, a także 43 e-booki i wysłuchałam 13 audiobooków.
4 razy sięgnęłam po noblistów, przeczytałam także kilka laureatek Nagrody Nike oraz Deutscher Buchpreis. Mam nadzieję, że w tym roku skończę wreszcie czytanie wszystkich nagrodzonych powieści w przypadków dwóch ostatnich wyróżnień.
A na koniec oczywiście lista książek, które poruszyły mnie najbardziej lub po prostu mi się podobały:
"Deutsche Nasz" Ewa Wanat
W tym roku najbardziej rozczarowały mnie książki, które nagradzano, czyli dwóch noblistów Kazuo Ishiguro i jego "Pogrzebany olbrzym" oraz Gao Xingjian i "Góra duszy" (to właśnie jedyna książka, której nie przeczytałam do końca). Zupełnie nie trafił do mnie także Andrzej Stasiuk z "Jadąc do Babadag".
Jak już wyżej wspominałam w tym roku chciałabym przeczytać wreszcie wszystkich laureatów Nike i Deutscher Buchpreis, kontynuować czytanie noblistów oraz więcej czytać wspólnie z innymi blogerkami i blogerami. W maju na przykład po raz drugi będę czytać wraz z Jeden akapit, tym razem "Nostalgię" Mircei Cartarescu. Innych planów nie mam - chciałabym dokończyć czytanie Jeżycjady, co zapewne nastąpi niebawem, a potem kontynuować czytanie kolejnych cyklów mojego dzieciństwa. Bardzo się cieszę, że czytałam z półki i mam nadzieję w tym roku wyraźnie zmniejszyć liczbę zalegających na niej książek.
Teraz zamierzam przejrzeć wasze podsumowania i plany, bardzo jestem ich ciekawa. Życzę wam i sobie, by udało nam się je zrealizować i po prostu dużo czytać!
Piękne statystyki, gratuluję :) Cieszę się, że będziemy znów czytać coś razem, mam tylko nadzieję, że nie będzie to taki niewypał jak "Góra duszy" ;) Mam nadzieję, że znajdzie się w ciągu mojego czytelniczego roku jakiś noblista, którego nie czytałaś. W każdym razie, jeśli będziesz miała jakieś plany, że chciałabyś coś przeczytać, to dawaj znać, bo może ja też akurat będę miała czas i chęć na tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam plany noblowskie, ostatnio wraz z "Górą duszy" dokupiłam kilku innych noblistów, postaram się niebawem zrobić ich listę i może się umówimy na wspólne czytanie?
UsuńPewnie, spróbujmy! ;) Ja mam trochę napięty grafik czytelniczy na ten moment, ale kolejne miesiące będą już luźniejsze ;)
UsuńJa grafików nie robię, czytam raczej spontanicznie, więc być może dołączę do Ciebie, jeśli wybierzesz jakąś książkę, której nie znam.
Usuń