To kolejna książka Danieli Krien, która mnie całkowicie zauroczyła. Muldental to zbiór opowiadań, co dopiero odkryłam w trakcie słuchania. Są to teksty, które w pewien sposób ze sobą się łączą. Czasem przewijają się bohaterowie z jednej paczki z dzieciństwa, często powtarza się miejsce akcji, a przede wszystkim okoliczności, czyli sytuacja w byłym NRD po upadku muru. Może nawet nie tyle sytuacja w kraju, a sytuacja ludzi. Niektórzy ze zmianą systemu wcale sobie nie poradzili, stracili pracę, perspektywy i chęć do życia, niektórzy radzą sobie jakoś, inni odnaleźli się świetnie, a wielu wyjechało na zachód, gdzie spotyka się ciągle z uprzedzeniami, przytykami i rasizmem.
Krien zachwyca mnie swoim piórem - trudno mi ubrać w słowa jej styl. Bardzo czuły, delikatny, emocjonalny, ale bez zbędnych ozdobników, a przez to niezwykle intensywny. Jej opowieści trafiają prosto w serce.
Wrócę jednak do treści. Zjednoczenie Niemiec nie było tylko wydarzeniem szczęśliwym. Po pierwszej euforii pojawiły się problemy. Problemy tak ważkie, że często kończyły się traumatycznymi przeżyciami. Porozumienie między Niemcami ze wschodu i zachodu nie przebiegało bez problemów. Ossis ze wschodu traktowani byli z góry, jak biedny, przygłupi brat, który chce się dorobić na bogactwie zachodu. Te uprzedzenia objawiały się czasem w bezpośredniej nienawiści, jak to widać w opowiadaniu o dentyście z Niemiec Zachodnich. Dziewczyna ze wschodu uczy się u niego zawodu pomocy dentystycznej, nie wszyscy pacjenci ją jednak akceptują - wszak może przenosić choroby albo nie mieć odpowiednich umiejętności.
Zjednoczenie Niemiec oznaczało dla Ossis często utratę pracy, a co za tym idzie brak perspektyw i wzajemną podejrzliwość. Dla niektórych samotnych matek jedyną możliwością utrzymania dziecka była prostytucja. Opowiadanie o tym jest bardzo dramatyczne i emocjonalne.
Są tu też dwie historie, które mnie dosłownie sparaliżowały. Obie mówią o dzieciach. Jedno o córce nastoletniej, a drugie o tej nienarodzonej. Przerażająco życiowe, genialnie napisane, na pewno pozostaną w mojej pamięci na zawsze.
Wspaniała literatura, Daniela Krien awansuje na listę moich ulubionych niemieckich pisarek.
Moja ocena: 5/6
Daniela Krien, Muldental, 240 str., czyt. autorka, Diogenes Verlag 2020.
Tylko jedna książka tej autorki była przetłumaczona na język polski. Chyba w ogóle współczesna literatura niemiecka jest rzadko tłumaczona i słabo znana w Polsce?
OdpowiedzUsuńSą tłumaczenia, nawet sporo, ale mało się tej niemieckiej literatury w Polsce czyta.
UsuńPewnie masz rację. Poszukam :)
Usuń