Debiutancka powieść Joanny Stogi to historia młodej kobiety uwikłanej w problemy rodzinne, to opowieść o zdrowiu psychicznym, o tym, jak nierozwiązane konflikty z przeszłości potrafią rzutować na całe życie, o sile przyjaźni i trudzie codziennego życia.
Kassi naprawdę ma na imię Aleksandra, ale jej zafascynowany Grecją ojciec wraz z uwielbianym synem nadali rodzinie pseudonimy. Matka została więc Demi, ojciec M. od Morfeusza, Kassi to zdrobnienie Kasandry a jej starszy brat przyjął imię Teo od theosa. Kassi jest poniekąd czarną owcą tej rodziny, w której każdy wpatrzony jest w błyskotliwego i pełnego uroku Tea. Powieść rozpoczyna się w momencie śmierci Demi. Kilka lat wcześniej tragicznie zginął Teo i ta śmierć miała tak ogromny wpływ na M, że od tego momentu nie ma z nim kontaktu. Teraz na Kassi spada opieka nad ojcem. Dziewczyna zamyka się w kieracie między obowiązkami domowymi a pracą, która też nie jest łatwa. Kassi pracuje zdalnie dla pewnego wydawnictwa, ale tamtejsze przetasowania personalne zagrażają jej etatowi. Niestety opieka nad M uniemożliwia jej bycia tak elastyczną jak dotychczas.
Kassi musi liczyć na przyjaciół, których zbyt wielu nie ma. Jest Baśka, która sama wplątuje się w kłopoty, i nowo poznany Emil. Ta znajomość jest jednak zbyt świeża, by mogła stanowić oparcie. Kobieta postanawia zapisać się więc do programu, dzięki któremu można uzyskać wsparcie asystenta lub asystentki osób z niepełnosprawnością. Tym sposobem Kassi poznaje Brygidę, z którą nie nawiązuje najlepszego kontaktu. Kobieta wprawdzie stanowi nieocenioną pomoc, ale jej nachalna religijność przeszkadza Kassi. Stoga koncentruje się na przedstawianiu codzienności kobiety, ale jasnym jest, że na jej barkach ciąży zagadka z przeszłości, której geneza leży w pewnej podróży do Francji z Teem i jego paczką. Kassi będzie jednak dopiero gotowa na jej rozwiązanie, gdy otrzyma wsparcie szerszego grona przyjaciół.
Stoga w swojej powieści tematyzuje samotność w opiece nad osobą z niepełnosprawnością, zwłaszcza jeśli ten obowiązek przypada młodej na to nieprzygotowanej kobiecie. Tutaj autorka podkreśla wagę budowania sieci pomocowej - sąsiadka, asystentka, przyjaciele, ale także konieczność zadbania o siebie. Kassi w natłoku obowiązków traci przecież siebie i swoje potrzeby, a jej opieka nad ojcem staje się zmechanizowana, co nie jest dobre ani dla niej ani dla ojca. Autorka mądrze podkreśla też wagę problemów z przeszłości, które, nierozwiązane, ciążą na duszy i nie pozwalają na radość życia. Duży plus za tę tematykę, książka zresztą dobrze się czyta mimo niedociągnięć korekty. Niestety zupełnie nie przypadła mi do gustu zbyt melodramatyczna końcówka, która bardzo uwypukla wątek miłosny i drażni happy endem oraz pośpiechem. Jak na moje odczucie, zbyt dużo w powieści jest problemów a nawet dramatów życiowych, które przytrafiły się niemal każdemu bohaterowi czy bohaterce (Brygida, Baśka, Emil, Mateusz)
Słoń z Étretat to dość lekka lektura, choć porusza trudne tematy. Autorce udało się stworzyć powieść łatwą w odbiorze, która dobrze łączy potoczysty styl z ważką tematyką.
Moja ocena: 4/6
Joanna Stoga, Słoń z Étretat, 356 str., Wydawnictwo Seqoja 2022.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz