Ciemniejsza strona Grecji jest bardzo ciemna, czarna wręcz. A właściwie złocista, bo tym przymiotnikiem określani byli członkowie ugrupowania Złoty Świt, które wybiło się na ksenofobii, szerzeniu nienawiści wobec imigrantów i nacjonalizmie.
Sturis skrupulatnie opisuje narodziny skrajnego nacjonalizmu w Grecji, mechanizmy, które doprowadziły do tego, że Złoty Świt wszedł do parlamentu oraz proces przeciwko jego członkom. To ogrom informacji, bo autor zbiera szczegóły i szczególiki, starając się jak najdokładniej nakreślić wydarzenia, ale nie poprzestaje na tym. Sturis sięga do przeszłości, by zrozumieć i nakreślić możliwe przyczyny, dlaczego ksenofobia mogła rozwinąć się w Grecji do tego stopnia. Równocześnie opisuje kryzysy uchodźcze, które dotknęły Grecję jak mało który kraj. Położenie geograficzne tego państwa uczyniło z niego pierwszy przyczółek dla zdesperowanych uciekinierów z Afganistanu czy Syrii. To niezwykle trudny, wieloaspektowy temat. Sturis zbliża się do niego jako Grek i nie-Grek równocześnie. Jego pozycja jest przecież wyjątkowa - mając greckiego ojca automatycznie przynależy do regionu, z którego ten pochodzi, zarazem nie mając z Grecją nic wspólnego, mozolnie zdobywa wiedzę o tym kraju. Jego pochodzenie to bonus i przeszkoda.
Sturis wraca w tym reportażu do swojej sprawdzonej formuły, fragmenty reporterskie przeplata osobistymi. Można powiedzieć, że to niepotrzebne, że zakłóca obraz, odwraca uwagę od głównego tematu, że ckliwe, ale mnie te osobiste historie bardzo podeszły. To one pokazują, jak grecka rzeczywistość dotyka jednostki, jak różne może być poczucie tożsamości, zwłaszcza gdy spojrzymy na bohaterów reportażu - osoby wychowane w Grecji i całkowicie z nią zintegrowane, które nie mają obywatelstwa oraz Dionisos, dla którego obywatelstwo jest balastem.
Mimo że tematy greckie niekoniecznie leżą w obrębie moich zainteresowań, to Sturis za każdym razem potrafi mnie zainteresować. Największą wartością jego reportaży jest dla mnie funkcja poznawcza - rzadko zdarza mi się dowiedzieć tak dużo na jakiś temat. To dobra reporterska robota, warto.
Moja ocena: 5/6
Dionisios Sturis, Zachód słońca na Santorini. Ciemniejsza strona Grecji, 396 str., Wydawnictwo Poznańskie 2021.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz