Strony

piątek, 9 czerwca 2023

"Reperować żywych" Maylis de Kerangal


Jeden dzień - dla niektórych bardzo ważny, kluczowy więc, dla innych taki jak zawsze. To dzień, w którym Simon i jego kumple podczas surfingu złapali falę życia i przeżyli niezwykłą bliskość z oceanem, to też dzień, w którym mieli wypadek. Simon siedział w środku, bez pasów i w skutek wypadku zapadł w śpiączkę, a jego mózg przestał funkcjonować. To dzień, w którym jego rodzice muszą zmierzyć się ze śmiercią, szokiem, traumą, żałobą i rozpaczą oraz z pytaniem, czy pozwolą na to, by Simon stał się dawcą organów. To dzień, w którym potencjalna odbiorczyni serca czeka z nadzieją, że tym razem się uda.

To też dzień, w którym dzieje się normalne życie. Maylis de Kerangal opisuje więc wycinek z życia poszczególnych zaangażowanych w transplantację osób. Lekarzy, pielęgniarek, koordynatorów przekazania organów itd. Te wycinki z ich życia zaprowadzą nas w różne rejony - niespełnionej miłości, meczu Francja - Włochy czy do Algierii. Francuzka świetnie pokazuje w swojej powieści kontrast między śmiercią, a życiem. Między tym, co stoi i tym, co dalej się toczy. To oda do transplantologii, organizacji walczących o to, by więcej osób decydowało się na oddanie organów. One mogłyby wykorzystywać tę książkę jako reklamę. 

Bardzo podobała mi się ta wizja Maylis de Kerangal, początkowo byłam także zachwycona jej językiem, ale z czasem zaczął mnie męczyć. Francuzka tworzy długie, skomplikowane zdania, pełne dygresji, które zachwycają swoim kunsztem, ale też nie ułatwiają lektury. Po zachwycie z czasem miałam poczucie, że te dygresje odwodzą od istoty książki. Rozumiem ich cel, przynajmniej wydaje mi się, że rozumiem, ale myślę, że czasem zbyt daleko odbiegały od treści. 

Mimo to polecam tę powieść, dziwi mie, że w Polsce chyba nie odbiła się żadnych echem. Ciekawa treść, pełen kunsztu język (na pewno trudny w przekładzie), nietypowe podejście do tematu - to największe zalety tej książki.

Moja ocena: 4,5/6

Maylis de Kerangal, Die Lebenden reparieren, tł. Andrea Spingler, 255 str., Suhrkamp Verlag 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz