poniedziałek, 29 września 2025
"Haus zur Sonne" Thomas Melle
niedziela, 28 września 2025
"Fuga" Lauren Groff
Stosikowe losowanie – październik 2025
piątek, 26 września 2025
"Brązowożółty" Paulo Scott
Federico i Lorenço to bracia – różni ich jednak kolor skóry. Federico ma dużo jaśniejszy odcień i może uchodzić za białego, co determinuje postrzeganie go przez innych, ale i ma realny wpływ na jego życie. To właśnie on mieszka w stolicy i angażuje się w prace komisji, która zajmuje się problemem kwot. Osoby o ciemnej skórze dzięki owym kwotom mogą łatwiej dostać się na studia, więc należy wymyślić system, który ograniczyłby oszukiwanie. Pewnego dnia Federico otrzymuje telefon od brata, który mieszka w rodzinnym Porto Alegre. Nastoletnia córka została aresztowana podczas studenckich protestów, co gorsza w plecaku miała broń. Broń ukrytą wiele lat wcześniej przez braci. Historia rodzinna staje się ilustracją kwestii rasowej – ojciec policjant jest czarnoskóry, matka natomiast biała. Federico mimo swojej jasnej karnacji czuje się jak osoba czarna, ta kwestia wydaje się rzutować na jego życie, związki i pracę.
Paulo Scott stara się przedstawić problem rasizmu w Brazylii, gdzie ponad połowa społeczeństwa ma inny odcień skóry niż biały, z perspektywy jednej rodziny. Taka redukcja do tego mikrokosmosu pozwala namacalnie zrozumieć wpływ koloru skóry i polityki rasowej na życie jednostki. Temat ważny i ciekawie opracowany, jednak ta książka nie trafi do kanonu moich ulubionych. Brazylijczyk nie przekonał mnie narracyjnie. Ta powieść to strumień świadomości, zmiana miejsc, zmiana czasu, brak chronologii, brak wyszczególnionych dialogów. Czytało mi się to bardzo trudno i niestety rzutowało na odbiór treści.
Moja ocena: 3,5/6
Paulo Scott, Brązowożółty, tł. Wojciech Charchalis, 223 str., GlowBook 2025.
czwartek, 18 września 2025
"Człowiek, który zrozumiał naturę. Nowy świat Alexandra von Huboldta" Andrea Wulf
Alexander von Humboldt – brat Wilhelma, współpatron uniwersytetu w Berlinie, bohater "Rachuby świata" Daniela Kehlmanna – jednym słowem, postać mi znana. Autorka tej obszernej biografii udowodniła mi jednak, że znana pobieżnie i że bardzo warta poznania. Tak bardzo, że po tej lekturze stałam się psychofanką Alexandra.
Życiorys tego badacza można sobie przeczytać w minutkę na Wikipedii, więc nie będę tu przytaczać faktów z jego życia, szczególnie że Wulf wprawdzie się na nie powołuje, ale wcale z nich nie czyni clou tej biografii. To wręcz monumentalne dzieło osadza bowiem życiorys Humboldtów w epoce, w której żyli, wskazując na powiązania z wydarzeniami historycznymi i innymi postaciami, co czyni z tej książki biografię tych czasów, a nie Alexandra tylko. Zarówno Wilhelm, jak i Alexander byli wyjątkowi – ich uprzywilejowane pochodzenie dało im wprawdzie finansowe możliwości, ale przynajmniej w przypadku Alexandra nie stworzyło z nich zadufanych bubków, zamkniętych na bolączki innych i świata. Alexander – wybitnie uzdolniony, przyrodnik totalny, który za nic miał wąskie specjalizacje i interesował się wszystkim: od kosmosu po najmniejszą roślinkę – zachwycał ówczesnych swoim intelektem. Jego wyjątkowa zdolność do wiązania faktów, globalnego spoglądania na procesy przyrodnicze oraz pęd za wiedzą i chęć poznania świata szły w parze z empatią i zrozumieniem człowieka. Ten urodzony w 1769 roku człowiek niestrudzenie podróżował po Ameryce Południowej czy Azji, ale także stworzył podwaliny ekologii! Jego poglądy na rabunkową gospodarkę człowieka oraz potępianie niewolnictwa były na tamte czasy wysoce nowatorskie i pozostają aktualne aż do dziś!
Wulf nie kończy swojej książki wraz ze śmiercią przyrodnika, ale poświęca sporą część, by opisać recepcję jego badań i odkryć oraz ich wpływ na innych badaczy i pisarzy: Darwina, Bolívara, Goethego, Verne'a i wielu innych. Teorie stworzone przez Humboldta były stale podejmowane, rozwijane i inspirowały kolejne pokolenia badaczy – nie miałam o tym pojęcia! Zupełnie nie zdawałam sobie sprawy, jak znaną był postacią i jak niesprawiedliwym jest zapominanie o nim już teraz.
Oczywiście to, co tu piszę, to zaledwie wycinek tej biografii, bo Wulf szeroko opisuje sytuację historyczną i gospodarczą Europy, Ameryk i Azji, powołuje się na całą paletę publikacji i wspomina mnóstwo postaci, robiąc nawet wycieczki w stronę sztuki i literatury. Tak dalece zakrojony projekt czyni z tej biografii książkę wielokrotnego użytku – można do niej wracać, odszukiwać nowe fragmenty czy podążać za kolejnymi postaciami. Naprawdę wielka rezecz!
W Polsce ta książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w przekładzie Katarzyny Bażyńskiej-Chojnackiej i Piotra Chojnackiego.
Moja ocena: 5/6
Andrea Wulf, Alexander von Humboldt. Die Erfindung der Natur, tł. Hainer Kober, 560 str., C. Bertelsmann 2016.
poniedziałek, 15 września 2025
"Ptaki" Tarjei Vesaas
piątek, 12 września 2025
"Dunbar" Edward St Aubyn
Dunbar to potentat finansowy i medialny, jego imperium obejmuje niemal cały świat, a majątek jest niepoliczalny. Dunbar jest już w podeszłym wieku i właśnie wylądował w eksluzywnej klinice psychiatrycznej, raczej nie z własnej woli. Maczały w tym palce jego dwie starsze córki, które chcą zgarnąć władzę nad imperium. Młodsza córka z drugiego małżeństwa w ogóle nie ma takich zapędów, co więcej Dunbar ją wydziedziczył i zerwał z nią kontakt, czego żałuje. Dunbarowi udaje się z miejsca uwięzienia uciec, co wiąże się jednak z tułaczką po górach i zagrożeniem życia. Na ratunek ruszy odrzucona córka, która także tęskni za ojcem i której pomoże jeden z byłych współpracowników koncernu. W tle będzie wiele intryg i machlojek finansowych, a córki, lekarz, ochroniarze i jeszcze kilka osób zrobią wszystko, by napchać własne kieszenie.
To bardzo przerysowana powieść, z wręcz karykaturalnymi postaciami, które są naszkicowane dość powierzchownie, choć nie trudno sobie wyobrazić, że takie postaci istnieją. Podobnie ma się rzecz z samą akcją – to dość schematyczny zarys, przewidywalny i bazujący na kontraście. Postaci i ich zachowania są albo czarne, albo białe. Okazuje się, że nie można tej powieści czytać w oderwaniu od zamiaru autora – otóż ma być to uwspółcześniona wersja "Króla Leara" Williama Shakespeare'a. Przyznam, że albo tej sztuki nie czytałam, albo jej nie pamiętam, więc sięgnęłam do streszczenia, by stwierdzić, że St Aubyn dość wiernie trzyma się pierwowzoru. Samo dopasowanie do realiów współczesnych i przeniesienie intrygi w świat finansjery i bogactwa jest świetnym pomysłem i to przełożenie faktycznie autorowi dobrze wyszło. Niestety bardzo przeszkadzał mi schematyzm postaci i wyżej wspomniana biało-czarność.
"Dunbar" jest więc lekką powieścią na dwa wieczory, ale niestety do pierwowzoru mu bardzo daleko i wśród wielu retellingów się nie wyróżnia.
Moja ocena: 3/6
Edward St Aubyn, Dunbar, tł. Maciej Płaza, 254 str., WAB 2017.
środa, 10 września 2025
"Szyja żyrafy" Judith Schalansky
niedziela, 7 września 2025
"Im Bauch der Königin" Karosh Taha
Amal i Raffiq mieszkają na jednym z osiedli w Zagłębiu Ruhry. Oboje przyjaźnią się z Younesem, którego mama, Shahira, nieustannie wzbudza sensację wśród kurdyjskiej diaspory. Shahira nie stosuje się do żadnych zasad, sama wychowuje syna, przyjmuje kochanków, ubiera się wyzywająco i nic sobie z tego nie robi. Raffiq spogląda na matkę Younesa z zachwytem, Amal w pewien sposób ją naśladuje i robi wszystko to, co nie przystoi dziewczynkom. Bije się z chłopcami (np. wlała Younesowi), nosi krótkie włosy, pali papierosy. Teraz ta trójka przygotowuje się do matury i snuje plany na przyszłość. Te jednak odstają od planów zwykłych nastolatków, bo na tę trójkę cień rzuca brak ojca.
Shahira nie chce rozmawiać o ojcu Younesa, więc gdy ten dowiaduje się, że mieszka on we Frankfurcie z nową rodziną, sam wybiera się na poszukiwania. Ojciec Amal zostawił rodzinę i wrócił do Iraku, syna nigdy nie poznał. Matka wciąż na niego czeka, choć wszyscy wiedzą, że nigdy nie wróci i że w Kurdystanie założył nową rodzinę. Ojciec Raffiqa na powrót natomiast naciska. Jego motywacją, podobnie jak w przypadku ojca Amal jest brak możliwości zrealizowania się w Niemczech. W Iraku byli architektami, w Niemczech wykonują prace fizyczne. Nigdy nie nauczyli się języka na tyle, by czuć się swobodnie, a dzieci są nauczycielami i tłumaczami. Dla kobiet powrót nie wchodzi w grę – jak można się domyślić – życie w Niemczech oznacza więcej swobody.
Powieść Karosh Tahy pokazuje inną perspektywę emigracji. To nie jest kolejna rzecz o wykluczeniu, mobbingu, rasizmie i braku akceptacji. To raczej powieść o zmianie pokoleniowej, o rozdarciu na linii rodzice-dzieci, o roli kobiety i tym, jak te ostatnie radzą sobie z wychowywaniem dzieci w zupełnie innym otoczeniu niż te, w którym same dorastały.
Karosh Tasha postawiła na dość ciekawy zabieg formalny. Opowieść Amal i Raffiqa są osobnymi teksami, w wersji papierowej trzeba odwrócić książkę, by przeczytać drugi z nich. Słuchając audiobooka, nie wiedziałam o tym, także producenci zdecydowali, który z nich przeczytam najpierw. Mimo że są one osadzone w tym samym miejscu i mówią o tych samych wydarzeniach, to nie mogłyby się bardziej różnić, przede wszystkim językowo. Autorce świetnie udało się nadać każdej z tych postaci swój własny głos, a także położyć nacisk na inne kwestie. W części Raffiqa więcej jest o życiu na osiedlu, o stosunkach między nastolatkami, o przyszłości. w części Amal przebija tęsknota za ojcem i próba zrozumienia jego kroku, a także kwestia życia jako kobieta w Niemczech i w Iraku. Sa też pewne kwestie, które te postaci widzą inaczej i kilka detali, które skłaniają mnie do sądzenia, ża Amal i Raffiq to ta sama postać w wersji żeńskiej i męskiej, w wersji bez ojca i w wersji z ojcem, który chce wyjechać. Raz ma brata, raz ma siostrę. Punktem łączącym jest Younes – przyjaciel obojga.
Pomysł Tashy jest bardzo ciekawy, podobnie jak jej elastyczność stylistyczna i językowa. Przyznam, że historia Amal podobała mi się bardziej. Części Raffiqa słuchałam wpierw i potrzebowałam chwili, by docenić tę książkę.
Moja ocena: 4,5/6
Karosh Tasha, Im Bauch der Königin, 250 str., Dumont 2020.
piątek, 5 września 2025
"Die Holländerinnen" Dorothee Elmiger
czwartek, 4 września 2025
"Der heutige Tag. Ein Stundenbuch der Liebe" Helga Schubert
środa, 3 września 2025
Podsumowanie sierpnia 2025
Przeczytane książki: 15