Strony
niedziela, 30 kwietnia 2023
"Drobiazgi takie jak te" Claire Keegan
sobota, 29 kwietnia 2023
"Dunkle Verbindungen" Gil Ribeiro
czwartek, 27 kwietnia 2023
"Darcie pierza" Anna Dziewit-Meller
środa, 26 kwietnia 2023
"Andromeda" Therese Bohman
wtorek, 25 kwietnia 2023
"Czarne miasto" Marta Knopik
piątek, 21 kwietnia 2023
"Pokora" Szczepan Twardoch
środa, 19 kwietnia 2023
"Wniebogłos" Aleksandra Tarnowska
Tuklęcz to mała wioska, gdzieś w Polsce, w której punktem orientacyjnym jest Wisła. Za Wisłą jest miasto i prawdziwe życie. W Tuklęczy rytm wyznaczają pogrzeby, święta i okoliczne śpiewy. Rysiek ma dwanaście lat i talent muzyczny. Na wsi jednak talenty nikogo nie obchodzą, a już najmniej ojca Ryśka, który pracuje jako grabarz. Mietek umie kopać piękne groby, więc wykopuje kilka na zapas, dla rodziny. Gdy jednak umiera kolejna osoba z Mietkowej rodziny, trzeba znaleźć kozła ofiarnego. Można sądzić, że winę ponosi sam Mietek, kopiąc groby dla żywych, ale można też posądzić Ryśka, który śpiewa pieśni pogrzebowe bez okazji.
Rysiek jest zagubiony. Gdy umiera matka, traci sojuszniczkę w swoich pragnieniach, pocieszycielkę i oparcie. Ojciec oznacza lęk - przed niezrozumieniem, przed laniem, przed rozmową. Rysiek dusi swoje pragnienia w sobie, a wsparcie babci czy nauczycielki bardziej go uwiera, niż pomaga.
Można powiedzieć, że Tarnowska stworzyła kolejną powieść wpisującą się w trend książek o dorastaniu w PRL-u, na wsi, gdzie pierwsze skrzypce grają alkohol i przemoc, i nie będzie to nieprawda. Wniebogłos jednak wyróżnia kilka kwestii. Po pierwsze muzyka - Rysiek to dwudziestowieczny Janko Muzykant, dla którego talent jest bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem. Dziecko niezrozumiane, samotne i pozostawione zupełnie bez wsparcia, które w głębi duszy czuje, że muzyka jest jego przeznaczeniem. Pochwały za głos jak dzwon jednak nie są tą pomocą, której dziecko potrzebuje.
Po drugie powieść wyróżnia język, który nieco przypominał mi prozę Drzazgowskiej w Szaleju. Piękny, poetycki, wysublimowany, opisujący emocje i budzący emocje. Tarnowska wspaniale panuje nad słowami i świetnie potrafi wyrazić uczucia czy lęki chłopaka. Przyznam, że całkowicie oczarowała mnie swoim piórem. Natomiast kilkakrotne miałam problem z narracją, która nie zawsze jest chronologiczna i oczywista.
Debiut Tarnowskiej to ciekawy głos w polskiej literaturze, zwłaszcza na płaszczyźnie językowej. Będę miała tę autorkę na uwadze.
Moja ocena: 4,5/6
Aleksandra Tarnowska, Wniebogłos, 220 str., Wydawnictwo ArtRage 2023.
niedziela, 16 kwietnia 2023
"Na południe od Brazos" Larry McMurtry
środa, 12 kwietnia 2023
"Śleboda" Małgorzata i Michał Kuźmińscy
Anna Serafin, krakowska antropolożka, wybiera się na urlop w Tatry. W dzieciństwie wakacje spędzała u rodziny w Murzasichlu i postanawia odnowić kontakt z kuzynką Kaśką i wrócić do krainy sielskich wakacji sprzed lat. Już w pierwszy dzień urlopu, podczas spaceru w górach, natyka się na rozczłonkowane ciało starego górala. Wstrząśnięta Anka wplątuje się w skomplikowane śledztwo, góralskie zatargi i przywołuje nierozwiązane sprawy z przeszłości. Najpierw okazuje się, że prowadzący dochodzenie policjant to jej kolega z dzieciństwa, który się do tego w niej podkochiwał i nadal ewidentnie między nimi iskrzy. Potem w śledztwo wplątuje się przelotny znajomy Ani z Krakowa - dziennikarz Sebastian, który nie dość, że pisze dla pośledniego tabloidu, to ma szemraną reputację i w każdą dziurę wlezie.
Śmierć Jana Ślebody długo pozostanie zagadkowa, a wszystkie osoby zaangażowane w śledztwo podążą w zupełnie błędnym kierunku. Pierwszą i bardzo prawdopodobną hipotezę będą zatargi z przeszłości powiązane z Goralenvolk i mało chlubną działalnością denata podczas II wojny światowej i po niej. Oczywistym jednak jest, że ten trop nie jest do końca słuszny i w tę historię wmieszane muszą być inne, bardziej współczesne kwestie. Kuźmińscy przedstawiają obraz aktualnego Podhala - jest więc cepelioza i zalew turystów, jest korzystanie z owych turystów pełnymi garściami, są góralscy emigranci z Ameryki, jest tradycja i historia, które tracą się we współczesnym świecie. No i oczywiście góralska gwara. Widać, że autorzy bardzo przyłożyli się, by oddać podhalański klimat, zadbali o ukazanie kontrastów, problemów i różnych postaw - to bardzo mi się podobało. Mniej zachwyciła mnie sama zagadka kryminalna, która wydała mi się być dość oczywista. Od początku było dla mnie wiadomym, że nie chodzi o zatargi z przeszłości tylko o pieniądze, zresztą autorzy gęsto sieją tropy. Mnie akurat to nie przeszkadza, bo w kryminałach wolę śledzić sposób prowadzenia narracji, tło i jak został wykreowany główny śledczy lub śledcza.
Śleboda to moje pierwsze spotkanie z prozą Kuźmińskich i myślę, że pociągnę ten cykl. Ciekawa zresztą jestem, jak potoczą się losy Ani i Sebastiana.
Jako że słuchałam audiobooka, to już tradycyjnie słowo o lektorze. W całej książce były dosłownie dwa niemieckie słowa i ani jedno nie zostało przeczytane poprawnie, a nie chodzi w tym przypadku o żadne skomplikowane wyrażenia, tylko o Zimmer (czytany przez z) i Volk (czytany przez w).
Moja ocena: 4/6
Małgorzata i Michał Kuźmińscy, Śleboda, czyt. Janusz Zadura, 336 str., Wydawnictwo Dolnośląskie 2015.
poniedziałek, 10 kwietnia 2023
"Wyspa kobiet morza" Lisa See
niedziela, 9 kwietnia 2023
"Oddech, oczy, pamięć" Edwidge Danticat
sobota, 8 kwietnia 2023
"To ze mną jest problem" Emma Rävås
piątek, 7 kwietnia 2023
"W ciemnej dolinie. Rodzinna tragedia i tajemnica schizofrenii" Robert Kolker
środa, 5 kwietnia 2023
"Wyspy bardzo Owcze" Kinga Eysturland
wtorek, 4 kwietnia 2023
Statystyka marzec 2023
Przeczytane książki: 12
poniedziałek, 3 kwietnia 2023
"Washington Black" Esi Edugyan
niedziela, 2 kwietnia 2023
"Mleko krew żar" Dantiel W. Moniz
Stosikowe losowanie - kwiecień 2023
sobota, 1 kwietnia 2023
"Urugwajka" Pedro Mairal