czwartek, 29 sierpnia 2024

"James" Percival Everett


Tak się złożyło, że tuż po Damonie Copperheadzie, dla którego inspiracją był David Copperfield, sięgnęłam po Jamesa będącego wariacją innego klasyka literatury – Huckleberry'ego Finna. O ile Damon mnie nie zauroczył, to James całkowicie zachwycił.
Everett opowiada słynną powieść z perspektywy Jima – niewolnika z otoczenia Hucka. Jim to mądry człowiek, który sam nauczył się czytać i wypracował wiele strategii na to, jak niewolnik najlepiej może uniknąć konfrontacji z białymi panami. Przede wszystkim nigdy nie pokazuje, że posługuje się poprawną angielszczyzną, nie patrzy w oczy, odgrywa głupka i zawsze przytakuje. W obecności białych używa języka niewolników – świetnie oddanego przez Everetta i przełożonego na niemiecki. Jim ucieka z plantacji, gdy dowiaduje się, że ma zostać sprzedany i pragnie znaleźć sposób na wykupienie żony i córki. Podczas swojej ucieczki spotyka Hucka, z którym przeżywa wiele przygód na rzece Mississippi. 

Everett z humorem i sarkazmem opisuje przygody tej dwójki, wzorując się na powieści Marka Twaina, ale inaczej rozkładając akcenty. To przede wszystkim spojrzenie z perspektywy osoby czarnoskórej, świadomej, inteligentnej, która umiejętnie odgrywa przypisaną jej rolę, by przeżyć. Everett porusza tu szczególnie kwestię języka, który może dawać poczucie wolności, ale i służyć jako maska. Podobnie jest z kwestią koloru skóry, jej odcień (nawet całkiem jasny) nie zmieni statusu człowieka – nawet kropla czarnej krwi decyduje o byciu osobą gorszej kategorii. To powieść o tym, jak nasz język i wygląd nas definiuje w oczach innych, wciąż i nadal. 
Autor unika jednak patosu, łopatologii, tragizm życia niewolników i powyższe wnioski są tu wplecione między wiersze, w pozornie lekką fabułę. Wiele tu fantastycznie rozpisanych scen, jak początkowa, gdy Jim uczy dzieci zachowania wobec białych. 
Everett ma zaufanie do czytelniczki, pozwala jej na własne wnioski, nie dopowiada, a zaledwie sugeruje, zachwycają swadą i piórem. 

Moja ocena: 5/6

Percival Everett, James, tł. Nikolaus Stingl, 336 str., Carl Hanser Verlag 2024. 

1 komentarz:

  1. Mylę, że mogłabym sięgnąć po tę książkę, bo ciekawi mnie temat niewolnictwa przedstawiony w literaturze. Jednak w przypadku tej książki nie mogę jej znaleźć przetłumaczonej na j. polski.

    OdpowiedzUsuń