wtorek, 29 lipca 2008
Pytania i odpowiedzi podróżniczo-literackie
niedziela, 27 lipca 2008
"Weź moją duszę" Yrsa Sigurðardóttir
czwartek, 24 lipca 2008
Miejskie czytanie
BERLIN Christopher Isherwood "Pan Norris się przesiada"
BOMBAJ Salman Rushdie "Ostatnie westchnienie Maura"
KABUL Khaled Hosseini "Chłopiec z latawcem"
LIZBONA: Antonio Molina Munoz "Zima w Lizbonie"
Berlin wybrałam z przyczyn wiadomych - dobrze się chyba będzie czytało powieść, dziejącą się w mieście, które tak dobrze znam. Bombaj nie jest moim miastem marzeń, ale Salman Rushdie i jego "Szatańskie wersety" od dawna są na liście książek do przeczytania. Tak więc zacznę od innej książki tego autora. Podobnie rzecz ma się z Kabulem. Miasta bym nie wybrała, gdyby nie chęć poznania Khaleda Hosseini. I w końcu Lizbona - którą odwiedziłam w tym roku i którą pewnie jeszcze nie raz odwiedzę. Czas bliżej poznać to miasto od strony literackiej. Nie wykluczę, że sięgnę po inne książki z listy. Na drugi ogień wybrałam:
BERLIN Erica Fischer "Aimee i Jaguar"
MOSKWA Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"
OSLO Per Petterson "In the wake"
Znowu Berlin - pamiętam film na podstawie książki Fischer. Ciekawił mnie, w Berlinie było mnóstwo plakatów, ale jednak go nie widziałam. Mam nadzieję sięgnąć teraz po książkę. Bułhakowa chcę sobie odświeżyć. Stoi na półce już kilku lat ale jakoś dotąd czasu mi na niego brakowało. Ostatni raz "Mistrza i Małgorzatę" czytałam pewnie piętnaście lat temu i niewiele pamiętam. A czemu Oslo? Sama nie wiem. Chyba udzieliła mi się fascynacja koleżanki, która właśnie w Oslo studiowała.
Zabieram się za kupowanie książek!
"Elmer" David McKee
środa, 23 lipca 2008
"Trzeci znak" Yrsa Sigurðardóttir
niedziela, 20 lipca 2008
"Früher war noch viel mehr Lametta"
To zbiór opowiadań świątecznych. Pewnie to śnieszne, ale tak, w środku lipca czytałam opowiadania bożonoarodzeniowe. Jako że mam urodziny w grudniu, na początku stycznia mój zapas książek do przeczytania jest conajmniej o połowę większy. Wśród tych książek miałam lektury, które mnie bardziej pociągały, tak więc opowiadania czekały na lepsze czasy. Czyli na lipiec.
Zbiór zawiera opowiadania autorów mi mniej i bardziej znanych, są wśród nich Joyce, Lodge, Loriot, Noll, Green, Kästner etc. Same historie nie są opowiadaniami typowo świątecznymi. Opowiadaniami skrzącymi się śniegiem i kapiącymi miłością, nadmiernie wyrażaną w tym okresie. Wiele z nich jest bardzo przewrotnych i ze świętami ma niewiele wspólnego. Choć muszę przyznać, że jednak najbardziej spodobały mi się te, które w jakiś sposób odkrywają obłudę i pustość świąt. Jedno z nich to pamiętnik mężyczyzny, pracującego w okresie przedświątecznym w ogromnych domach towarowych jako krasnoludek i pomocnik Mikołaja. Autorem jest dotąd nieznany mi David Sedaris. Bohater opowiadania obserwuje szał rodziców upychających dzieci w kilkugodzinnej kolejce, a potem na kolanach Mikołaja, w celu zdobycie TEGO zdjęcia.
Podobne przesłanie ma opowiadanie Dina Buzzati, który opisuje wyprawę na ziemię duchów osiołka i woła, którzy onegdaj stali przy żłobku.
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam opowiadania Ingrid Noll i Doris Dörrie, bo to autorki, których książki znajdują się na liście do przeczytania. Podobał mi się styl i pomysł na historię w obu przypadkach czyli nadal zachwouję ich nazwiska w pamięci.
Zupełnie za to nie podobała mi się historia Stevensona i Joyce. Tej ostatniej nawet do końca nie przeczytałam.
Z ulgą zakończyałam czytanie tej książki, bo należy do katergorii takich, których bym nigdy sama nie kupiła. Wędruje już do biblioteczki, a ja już czytam pierwszy kryminał Yrsy Sigurðardóttir.
czwartek, 17 lipca 2008
Blogi i wyzwania
"Cztery życia wierzby" Shan Sa
Bardzo lubię literaturę związaną z Chinami, szczególnie opowieści pełne tradycji i zwyczajów oraz opisów chińskich krajobrazów. Książka Shan Sa powinna mnie więc zachwycić ale niecałe dwieście stron czytałam niemal trzy dni. Autorka zawarła w swojej książce cztery opwieści. Każda z nich toczy się w innej epoce ale każda w jakiś sposób dotyczy samotności i ludzkich wyborów. Autorka stara się szczegółowo opisywać otoczenie bohaterów, krajobrazy, wspomina chińskie zwyczaje. Każda historia sama w sobie jest ciekawa ale... No właśnie długo zastanawiałam się, co mi nie pasuje. Przy pierwszej historii na pewno przeszkadzał mi styl - przez chwilę nawet zastanawiałam się czy to może wina niezbyt udanego tłumaczenia. W drugiej historii autorka pisze jednak w sposób bardziej rzutki a i zdania są zgrabniejsze. Ponadto po przeczytaniu książki nie mogę się oprzeć wrażeniu, że postacie są płaskie, bez wyrazu. Podsumowując skończyałam czytać kilka godzin temu i już nie jestem w stanie szczegółowo opisać fabuły. Dla mnie niestety to niewypał.
poniedziałek, 14 lipca 2008
"Sarna albo rozmowa Szatana z chłopcem, aniołem i Lucyferem" Julian Stryjkowski
niedziela, 13 lipca 2008
"Lexikon der bedrohten Wörter" Bodo Mrozek
piątek, 11 lipca 2008
Wydawnictwo Nowa Era
Naszą ulubioną książeczką tego wydawnictwa jest "Alfabet z obrazkami" Małgorzaty Strzałkowskiej. Każda literka zilustrowana jest w inny sposób, ale zawsze przy pomocy przedmiotów codziennego użytku. Przedmiotów nietypowych, bo takich jak sprężynka, pudełko zapałek, kora, drucik czy kabel. Zaskakujące teksty autorki ilustrują każdą literkę, np. literka "e" to:
"Eryk z Ełku jak wieść niesie, zgubił kiedyś uśmiech w lesie".
Nasz ulubiony to:
"Grzyb z Gigantem w gęstym gąszczu gwarzą głośno o chrabąszczu".
Polecamy!
"Der Schwan" Guðbergur Bergsson
czwartek, 10 lipca 2008
Nadmiar książek
wtorek, 8 lipca 2008
Dziecięce lektury
poniedziałek, 7 lipca 2008
"Die dritte Bitte" Ingibjörg Hjartardóttir
Zachwalana jako kryminał, dla mnie wcale nim ta książka nie była. To bardziej rozwiązywanie zagadki z nutką psychologii w tle. Akcja prowadzona jest wielowątkowo - mimo że powieść czyta się lekko, stale trzeba zwracać uwagę na narratora.
Główna bohaterka opiekująca się umierającym Hrafnem pragnie spełnić jego ostatnią prośbę przed śmiercią. Wybiera się w podróż, by okdryć zagadkę kobiety, robiącej swetry na drutach. Brzmi niewiarygodnie i takim przez kilkanaście pierwszych stron pozostaje. Autorka opisuje w krótkich rozdziałach urywki wspomnień wielu osób, z których powoli składa się ta historia. Dodać trzeba, że akcja mocno osadzona jest w Islandii, ograniczona jest małym światem zagubionej w północnych fjordach wioski. Większość postaci naszkicowana jest bardzo dokładnie, a każdy z tych typów uwikłanych jest w jakiś sposób w islandzkie realia.