poniedziałek, 28 grudnia 2009

Basia, Zuzia i Conni

W czasie okołoświątecznym moja Czterolatka dostała dwie ze świętami tematycznie związane książki.
Pierwsza z nich to "Basia i Boże Narodzenie" wydawnictwa LektorKlett.
Mama Basi ma wypadek. Na dwa tygodnie przed Wigilią. Mama musi odpoczywać, a Basia wraz z tatą, babcią i starszym bratem muszą przygotować Wigilię. I naturalnie świetnie im się to udaje mimo początkowych obaw mamy. Książka przystępnie opisuje polskie tradycje świąteczne - są pierniczki, karp, śledzie, są opłatki i kolędowanie. Jest wspólne robienie ozdób i rozmowa o prawdziwości Mikołaja. Wszystko opisane dowcipnie i przystępnie. Nie przekonują mnie ilustracje, zwłaszcza postacie ale to nie mnie ma się książka podobać. Czterolatce, sądząc po częstotliwości czytania, podoba się na pewno. Od Wigilii czytałam jej książkę kilka razy i nie widzę oznak znudzenia. Bardzo podoba się nam mały Franek w chuście, bo i ja noszę Juniora w chuście. Książka jest również implusem do świątecznych rozmów - do porównywania zwyczajów polskich i niemieckich, do omawiania menu wigilijnego i w końcu do rozmowy o naszych domowym sposobie obchodzenia świąt. Czterolatka oburzona jest jedynie, że to Janek kupował z tatą choinkę, a nie Basia. I co odpowiedzieć na pełne pretensji pytanie: "A czemu Basia nie pojechała z nimi?".

Wspomniałam porównywanie zwyczajów. Umożliwia nam to kolejna książeczka: "Conni feiert Weihnachten".


Tutaj mamy dziewczynkę o imieniu Conni, która nie może doczekać się świąt, więc zaczyna sama wykonywać kalendarz adwentowy dla rodziców. Gdy nadchodzi adwent wspólnie z mamą robi wieniec adwentowy, później czyści buty, by Mikołaj mógł zostawić w nich prezenty, odwiedza jarmark adwentowy, a w Wigilię idzie do kościoła na jasełka. Conni, tak jak Basia, ma wątpliwości czy Mikołaj na pewno istnieje i to jedna z nielicznych wspólnych kwestii w obu książkach.
Czterolatka tę książkę także bardzo lubi, podejrzewam, że w obu pozycjach najbardziej zachwyca ją świąteczna tematyka. Bo i tu nie jestem przekonana do strony graficznej.
Serię o Conni czytamy od dawna, po niemiecku. Polska Conni została Zuzią i seria o niej ukazuje się w wydawnictwie Media Rodzina. Akurat książeczka o Bożym Narodzeniu nie została jeszcze wydana i bardzo ciekawa jestem czy jej treść zostanie przystosowana do polskich tradycji.

Obie książki polecam!

Zofia Stanecka, Basia i Boże Narodzenie, 23 str., LektorKlett.
Liane Schneider, Conni feiert Weihnachten, 24 str., Carlsen.

5 komentarzy:

  1. Przeurocze pozycje :) Aż chciałoby się klasnąć w dłonie i znowu mieć 6 latek ;]

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam przyjemność czytania ich kilka razy dziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektórym to dobrze... aż za dobrze ];]-

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam czytam bez skrępowania nawet i bez słuchającego dzieciaka:) A co tam, jesteśmy dorośli i wiemy, co robimy, no nie? ;)

    Niepokoi mnie w polskiej książce myśl, że jak mama jest chora, wyjątkowo prace przejmuje tata i reszta. Czyli że jakby była zdrowa, robiłaby to wszystko sama?..

    Motywujesz mnie, Anno, do powrotu do czytania przy karmieniu! Widząc Twoje moce przerobowe zaczynam wierzyć, że stosik i mi się zmniejszy. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Saro, dokładnie takie samo spostrzeżenie miałam. Przy karmieniu najlepiej się czyta, bez wyrzutów sumienia, bo w końcu karmić trzeba, prawda?:)

    OdpowiedzUsuń