Laura powraca do rodzinnej wsi, do domu ojca, który niedawno umarł, ponieważ pragnie tam posadzić drzewo. Sadzenie magnolii ma dopełnić trio jej życiowych dokonań, do których należą także napisanie książki i urodzenie dziecka. Sadzeniu drzewka towarzyszą wspomnienia Laury, która, jako młoda dziewczyna, odrzuciła miłość sąsiada i przyjaciela - Paco, by wyjść za mąż za artystę i zamieszkać w Madrycie. Miłość Paco nie wygasła przez lata, i teraz, po śmierci żony, znów spotyka Laurę.
Ta krótka książka (zaledwie 85 stron) to monolog Laury - jej rozrachunek z własnym życiem i zapis jej kwestii z rozmów z Naną - piastunką oraz Paco i jego wnukiem.
Powieść Mayoral podszyta jest smutkiem - Laura sprawia wrażenie kobiety starej, stojącej u progu śmierci (podczas gdy ma pięćdziesiąt lat). Mimo wielu wątpliwości Laura wie, że jej decyzja z lat młodzieńczych była słuszna.
Podobał mi się klimat oraz konstrukcja powieści Mayoral ale odłożyłam ją ze sporym niedosytem. Jej niewielki rozmiar pozostawia czytelnika z apetytem na więcej. Znalazłam informację, że napisana w 2004 roku powieść "W cieniu magnolii" przedstawia przemyślenia Paco. Chętnie ją przeczytam.
Moja ocena: 4/6
Marina Mayoral, Jedno drzewo, jedno pożegnanie, tł. Elżbieta Komarnicka, 85 str., Wydawnictwo Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz