Kolejny tom opowieści o wyspie Barrøy podobał mi się tak samo jak pierwszy. Ingrid wraca na wyspę, całkiem sama. Ucieka od wojny, od której uciec nie sposób. Szarpie się z naturą, z własnymi lekami, z samotnością. Gdy pewnego dnia morze zaczyna wyrzucać na wyspę trupy, trauma staje się rzeczywistością. Kobieta nie wie, czy wyrzucone ciała należą do żołnierzy niemieckich czy innej narodowości, gdy jednak znajduje półżywego mężczyznę, którym się opiekuje, stopniowo odkrywa, że jest Rosjaninem. Związek między nimi nie ma szans na powodzenie, mimo że wyspa jest oddzielona od cywilizacji, ta ostatnia regularnie tam zagląda pod postacią niemieckiego komendanta i jego norweskiego współpracownika.
Ten tom nie ogranicza się tylko do wyspy, nie jest tak intymny, bo z powodu wojny akcja przenosi się na stały ląd, a autor wprowadza wiele silnych kobiecych postaci. Jak wiadomo, to kobiety, pod nieobecność mężczyzn muszą zmagać się z wojną, życiem codziennym, dziećmi, utratą wszystkiego. W tej książce jest ich wiele - srodze doświadczonych, osamotnionych, straumatyzowanych. Jacobsen jest mistrzem w szkicowaniu charakterów, w tym tomie pokazał jednak także, że potrafi w fabułę. O ile pierwszy tom był spokojny, skupiony na ukazaniu życia w ciężkich warunkach naturalnych, ten jest o wiele bardziej dynamiczny. Mimo to Jacobsen pozostaje wierny swojemu stylowi - nie wyjaśnia motywów postępowania, nie przedstawia tła, nakreśla tylko i wyłącznie konkretne wydarzenia, stawiając czytelnika na pozycji obserwatora.
Ten surowy, chłodny styl współgra z wydarzeniami, poraża i wstrząsa czytelnikiem, uwypuklając siłę Ingrid. W pierwszym tomie bohaterowie wydawali się być pogodzeni z samotnością, tutaj widać rozpaczliwe poszukiwanie kontaktów, bliskości, czułości, zrozumienia. Ta rozpacz jest paraliżująca i bezgranicznie smutna.
Świetna proza, fascynująca opowieść, rewelacyjne tłumaczenie, na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Moja ocena: 5/6
Roy Jacobsen, Białe morze, tł. Iwona Zimnicka, 263 str., Wydawnictwo Poznańskie 2019.
Bardzo jestem ciekawa tych silnych kobiecych postaci w kontekście stawiania czoła wojennej rzeczywistości. Wypadałoby jednak zacząć od pierwszego tomu...
OdpowiedzUsuńTak, koniecznie od pierwszego tomu!
Usuń