Reportaż Niny Olszewskiej to, jak sam tytuł wskazuje, opowieść o ludziach. Nie ma tu natłoku faktów, analiz, informacji statystycznych, za to jest człowiek. Autorka zasadziła tę książkę na rozmowach, ale także na własnych doświadczeniu, co bardzo fajnie powiązała w zakończeniu z treścią książki.
Olszewska przeprowadziła setki rozmów z więźniami i więźniarkami oraz pracowniczkami i pracownikami systemu penitencjarnego, poruszając szeroką gamę tematów. Nie wypytywała o powody pobytu w więzieniu, nie dociekała, co dana osoba zrobiła, a raczej skupiała się na słuchaniu. Olszewską interesuje bardziej życie za kratkami - sposoby spędzania czasu, hierarchia więzienna, posiłki, ochrona zdrowia, biblioteka, zajęcia, praca, higiena. Nie ma chyba aspektu pobytu w więzieniu, o którym autorka by nie pomyślała. Następnym obszarem tematycznym, z którym w rozmowach rozprawia się Olszewska jest pobyt poza więzieniem - przygotowanie na opuszczenie zakładu, wyjścia, organizacje, które pomagają osadzonym, którzy zakończyli odsiadywanie kary. Omawia także kontakty z pozawięziennym światem - odwiedziny, listy, telefony, wpływ na wychowanie dzieci, partnerki.
Autorka uwiodła mnie spokojnym, dalekim od sensacji stylem, czasami nawet poetyckim. Z ciekawością wysłuchałam tych opowieści i zrozumiałam nieco lepiej sytuacje więźniów, choć nie powiem, żeby to była pokrzepiająca opowieść. Olszewska raczej pozbawia tę wizję jakiejkolwiek iluzji i pozłotka, o ile ktokolwiek w pozytywny aspekt więziennictwa w ogóle wierzy.
Moja ocena: 5/6
Nina Olszewska, Pudło. Opowieści z polskich więzień, czyt. Monika Kwiatkowska, 248 str., Wydawnictwo Poznańskie 2020.
Temat więziennictwa jest mi trochę znany - chociażby ze względu na to co studiowałam, więc nie wiem na ile odkrywcza byłby dla mnie ten reportaż. Jednak nie wykluczam, że kiedyś po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuń