niedziela, 25 lutego 2024

"Piranesi" Susanna Clarke


Piranesi zamieszkuje nietypowy Dom – a właściwie labirynt pełen sal, korytarzy, zalewany przez morze, ciągnący się we wszystkich kierunkach. Mężczyzna nie wie, jak się tam znalazł, ale także nie stawia tego pod znakiem zapytania. Dom jest całym jego światem, więc skrupulatnie kartuje jego sale i położenie, analizuje pływy, spisuje swoje przemyślenia, wprowadza rachubę czasu, troszczy się o innych "mieszkańców", czyli ptaki oraz kości zmarłych. Jedyną osobą, z którą Piranesi ma kontakt, to pojawiający się dwa razy w tygodniu Ten Drugi. To postać całkowicie odmienna – zadbana, dobrze ubrana, przyjmująca postawę mentora wobec Piranesiego, który jest dziki, obdarty, wychudzony. Żyje bowiem z tego, co da mu Dom – żywi się rybami i wodorostami, z których wyplata też potrzebne sprzęty czy nawet buty. Pewno wydarzenie zmienia jednak wszystko i stawia świat Piranesiego oraz jego zaufanie do Tego Drugiego pod znakiem zapytania. 

Clarke bardzo skrupulatnie przedstawia stworzony przez siebie świat – pięknie opisuje sale domu oraz mieszczące się w nich rzeźby, a także funkcjonowanie budowli. Odkrywanie z nią tej przestrzeni to fascynująca przygoda. Piranesi natomiast idealnie współgra z tym miejscem – trochę dziki, trochę pierwotny, ale skrupulatny, systematyczny i pogodzony ze swoim miejscem na ziemi. Gdy okazuje się, skąd się wziął w tym miejscu, autorka daje czytelniczce ogromne pole do interpretacji. Można bowiem Dom rozumieć na wiele sposobów, a można się po prostu zatopić w tym świecie i skupić tylko na zagadce Piranesiego i jej rozwiązaniu. Wiele tu tropów i możliwości rozumienia świata stworzonego przez Clarke, choć ja przyznam, że nie czułam szczególnego pociągu do doszukiwania się tu daleko idących interpretacji. 

Piranesi to dobrze napisana proza, Clarke pisze rzutko i potoczyście, nie miałam problemu z wejściem w tę historię i zainteresował mnie wykreowany przez nią świat. Nie jest to jednak książka, która mnie poruszyła, zmusiła do głębokiej refleksji czy zmieniła moje myślenie. Dla mnie pozostanie w kategorii dobrej rozrywki.

Moja ocena: 4/6

Susanna Clarke, Piranesi, tł. Wojciech Szypuła, 224 str., Wydawnictwo MAG 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz