Akcja powieści rozpoczyna się w latach czterdziestych w Protektoracie Moraw i Czech. Główna bohaterka Eliszka, lekarka, nieco niefrasobliwie podchodzi do swojej pracy łączniki w podziemiu i niemal wpada w zasadzkę gestapo. Z dnia na dzień musi porzucić swoje uporządkowane życie - kochanka, przyjaciół, pracę w szpitalu i pacjentów. Z jednym z nich - nieokrzesanym i nieco komicznym chłopem, którym z oddaniem się opiekowała, wyjeżdża do jego rodzinnej wioski Żelary. O tym miejscu położonym gdzieś w górach przy granicy ze Słowacją chodzą dziwne słuchy - Eliszka więc obawia się swojej przyszłości, obawia się Jozy, którego ma niebawem poślubić i obawia się własnych reakcji.
Po przybyciu Joza umieszcza ją w nędznym hoteliku w pobliskiej miejscowości, by przygotować dla nich dom. Eliszka przyjmuje imię Hanna i zamienia się w Hanulkę. Po przeprowadzce i pierwszym szoku - życie na wsi bardzo odbiega od luksusowych warunków w mieście - stopniowo nawiązuje znajomości z dość dziwacznymi mieszkańcami wioski, dostosowuje się do ich rytmu życia oraz zakochuje się w Jozie. Hanulka staje się prawdziwą gospodynią, uczy się opiekować gospodarstwem, gotować, a przede wszystkim nawiązuje przyjaźń z miejscową znachorką. Ich związek opiera się na wzajemności - mądra kobieta rozpoznaje w Hanulce lekarkę, ta zaś uczy się od niej tajników medycyny naturalnej.
Legátová maluje niezwykły obraz zarówno Żelar, jak i mieszkańców wioski, a przede wszystkim przemiany wewnętrznej głównej bohaterki. Surowa, trzeźwa proza trafia prosto w serce. Pozbawione uczuć zdania nabierają niezwykłego ciepła wraz z rozwojem wewnętrznym Eliszki i jej odnajdywaniem się w nowej sytuacji. Niezwykle wzruszające są sceny, w których Joza okazuje żonie swoją miłość, niektóre z nich bardzo utknęły w mojej pamięci.
Przejmująca, piękna powieść.
Moja ocena: 6/6
Kvéta Legátová, Der Mann aus Żelary, tł. Sophia Marzolff, 156 str., dtv 2005.
Na mnie też ta prostota tej książki zrobiła duże pozytywne wrażenie:)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale jakiś czas temu widziałam film na jej podstawie. Również gorąco polecam - pięknie zrobiony!
OdpowiedzUsuńPaulo :)
OdpowiedzUsuńMagotkowo słyszałam o filmie, postaram się zobaczyć.
Przepiękna:)
OdpowiedzUsuń