To komiksowy debiut na moim blogu! Od dawna zachęcałam dzieci do sięgnięcia po komiksy ale jakoś nieszczególnie mi się to udawało. Starsza przeczytała kilka albumów z serii o Yakari ale na inne komiksy nie zdołałam jej namówić. W domu mam wiele komiksów ale młodszy też jakoś nie zapałał miłością do żadnego cyklu.
Gdy podczas pobytu w Polsce zobaczył w księgarni komiksy o Smerfach stanął jak zaczarowany i kazał kupić wszystkie. Nie bardzo chciałam s ię na to zgodzić, ale obiecał, że będzie czytał i teraz dzielnie przedziera się przez nawet najcięższe teksty. Gdy kilka dni później przyfrunęła do nas paczka z opisywanym tutaj albumem prawie rozpłakał się z radości :)
W tym tomie akcja toczy się we Wiosce Dziewczyn, którą zamieszkują bardzo bojownicze, smerfastyczne można by powiedzieć, kobietki. Wioska otoczona jest wielkim murem i dziewczynom nie wolno jej opuszczać. Jak można się jednak domyślić, ciekawe i odważne dziewczyny nie wytrzymają długo w zamknięciu i w końcu dochodzi do spotkania ze Smerfami. Obie grupy ze zdumieniem i nieśmiałością doszukują się różnic i podobieństw między sobą.
Na pierwszy ogień idzie Ważniak, który wybrał się na spacer z nowymi koleżankami. Okazuje się jednak, że wśród dziewczyn nie jest aż tak ważniakowaty jak zazwyczaj ;) Także Osiłek i Ciamajda przekonują się podczas bliższego spotkania z fioletowo-włosymi dziewczynami, że koniecznie trzeba docenić ich wojowniczość i emancypację.
Na pierwszy ogień idzie Ważniak, który wybrał się na spacer z nowymi koleżankami. Okazuje się jednak, że wśród dziewczyn nie jest aż tak ważniakowaty jak zazwyczaj ;) Także Osiłek i Ciamajda przekonują się podczas bliższego spotkania z fioletowo-włosymi dziewczynami, że koniecznie trzeba docenić ich wojowniczość i emancypację.
Ten album zawiera pięć krótkich historii, które okazały się być idealne dla mojego siedmiolatka. Niezbyt długie, tak że nie tracił zapału podczas lektury, a równocześnie ciekawe i wciągające. Na tyle, że właśnie czytamy już trzeci album o Smerfach.
Alain Jost, Luc Parthoens, Thierry Culliford, Smerfy i wioska dziewczyn. Zakazany las, tł. Maria Mosiewicz, 44 str., Egmont 2017.
Moja córa właśnie dzięki komiksom pokochała czytanie, zaczynała od "Gucia i Cezara" teraz Smerfy, Asteriks, Malutki Lisek i Wielki dzik, teraz pochłania wszystko, nie tylko komiksy "Smerfów i wioski dziewczyn" nie znamy,więc dziękuję za tytuł, na pewno zagości na półce córy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, też myślałam, że to będzie fajny sposób na zachęcenie dzieci do czytania ale one, o dziwo, wolały inne książki. Cieszę się, że poleciłam wam nowy tom!
Usuń