środa, 22 sierpnia 2018

"Młodszy księgowy. O książkach, czytaniu i pisaniu" Jacek Dehnel


Cóż może być przyjemniejszego niż rozmawianie, dyskutowanie i czytanie o książkach? I o czytaniu? I pisaniu? Dla mnie to najlepsza konwersacja. Nieosiągalna, bo rzadko mam okazję o książkach dyskutować. Mój angielski DKK to pięć minut przytakiwania sobie nawzajem, że książka była taka i owaka, najczęściej niezła, bo Angielki nic nie krytykują, a potem plotkowanie o wszystkim. Pozostaje mi więc blog i fejsbuk. I własne myśli. Albo takie książki, jak ta. Wyobrażam sobie, że rozmowa z Jackiem Dehnelem byłaby szczytem bibliofilskiego szczęścia, możliwością wymiany poglądów, ale przede wszystkim wzbogacenia wiedzy (mojej ma się rozumieć). Zazdroszczę autorowi domu, w którym wyrastał. Mój wprawdzie także był pełen książek, ale nie aż tak, a przede wszystkim brakowało u mnie takiej atmosfery. Jako dziecko nie przeglądałam albumów z malarstwem, bo ich nie mieliśmy, studiowałam za to namiętnie atlas ptaków. Dzięki pracującej w księgarni cioci mieliśmy dużo książek, które namiętnie czytałam.

Podczas lektury Młodszego księgowego, wiele razy przytakiwałam autorowi - tak, jak on, do dziś pamiętam książki, które czytałam podczas choroby. Rzadko bywałam chora, ale gdy wreszcie mama pozwoliła mi zostać w domu, bo katar skutecznie eliminował mnie z życia, czytałam i czytałam. Podkreślałam ołówkiem nieznane mi słowa i wypytywałam potem o ich znaczenie. Uwielbiam kurioza i z przyjemnością czytałam o podobnym zamiłowaniu Dehnela, który pozwala czytelnikowi podejrzeć jego kolekcje, podsłuchać rozmowy i zerknąć w warsztat pisarski.

Młodszy księgowy to zbiór felietonów, które pogrupowane są w kilka działów i poświęcone  umieszczonym w tytule książkom, czytaniu czy pisaniu właśnie. Niedobrze zrobiłam czytając ten zbiór pod postacią e-booka, bo nie należy czytać wszystkich tekstów na raz. Nie każdy z nich mnie tak samo zainteresował, a czytając je ciągiem, niestety treść niektórych całkowicie mi umknęła. Z chęcią za to zatrzymałabym się przy tych, które mnie ujęły, tymczasem na czytniku nie sposób przekartkować książkę, wrócić do któregoś z felietonów. 

Zakładam, że jeśli czytacie mój blog, to lubicie książki traktujące o książkach i czytaniu - jestem pewna, że ta was zadowoli. Warto po nią sięgnąć chociażby dla fantastycznego stylu Dehnela. Uwielbiam jego elokwencję, ironię i spostrzegawczość. 

Moja ocena: 4,5/6

Jacek Dehnel, Młodszy księgowy. O książkach, czytaniu i pisaniu, 368 str., Wydawnictwo W.A.B. 2013.

1 komentarz: