Szymon ma siedem lat i traci rodziców, a zarazem cały dotychczasowy świat. Zmienia miasto, zmienia mieszkanie, zmienia otoczenie. Teraz żyje z babcią Tosią, która niesie swój własny bagaż. Małecki naprzemiennie opowiada historię chłopca, który gubi i odnajduje się w świecie, i jego babki. Historia Tośki to historia dziecka sponiewieranego przez wojnę, wyrzuconego poza dotychczas znany i bezpieczny świat, zagubionego wśród dorosłych. To historia bardzo podobna do tej Szymona, choć chłopiec nie został naznaczony wojną. Babcia i wnuk to dwoje zagubionych ludzi, którzy muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości, przystosować, przepracować przeszłość. Obojgu nie wychodzi to zbyt dobrze.
Rdza zbiera świetne recenzje, ja jednak z Małeckim mam problem. Niby się dobrze czyta i słucha, ale nie pozostaje ze mną na dłużej. Po tygodniu od lektury nie pamiętam szczegółów, a przede wszystkim nie odczuwam żadnych emocji. Tak jak podczas lektury nie współodczuwałam z żadnym z bohaterów, tak po odłożeniu książki nic się w tej kwestii nie zmieniło. To dobra rzemieślniczo proza, przemyślana konstrukcja, styl, któremu nie można nic zarzucić, ale brakuje mi tu emocji, zaangażowania, przywiązania do bohaterów.
Moja ocena: 3/6
Jakub Małecki, Rdza, czyt. Filip Kosior, 288 str., Wydawnictwo Sine Qua Non 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz