I znów dobry kryminał Indriðasona. Na poczatku trochę nudzą dość długie opisy, Indriðason wolno zawiązuje intrygę, ale z każdą kolejną kartką, książka jest coraz ciekawsza. Odnalazłam typowe dla niego szczegółowe opisy przeszłości głównego komisarza policji z Reykjavíku - Erlendura, często zahaczające o rozważania psychologiczne. Indriðason poświęca wiele czasu na przedstawienie prywatnych problemów Erlendura i jego kolegów - policjantów. Indriðasona czytam naprawdę chętnie i już czekam na kolejną pozycję.
czwartek, 1 marca 2007
"Głos" Arnaldur Indriðason
I znów dobry kryminał Indriðasona. Na poczatku trochę nudzą dość długie opisy, Indriðason wolno zawiązuje intrygę, ale z każdą kolejną kartką, książka jest coraz ciekawsza. Odnalazłam typowe dla niego szczegółowe opisy przeszłości głównego komisarza policji z Reykjavíku - Erlendura, często zahaczające o rozważania psychologiczne. Indriðason poświęca wiele czasu na przedstawienie prywatnych problemów Erlendura i jego kolegów - policjantów. Indriðasona czytam naprawdę chętnie i już czekam na kolejną pozycję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz