Książkę kupiłam z przypadku - nie znając właściwie skeczy Kerkelinga i tylko pobieżnie wiedząc z czym się je Camino de Santiago i wciągnęło mnie kompletnie. Cały czas kombinuję jak to zrobić, żeby tam być i iść. Kerkeling zaskoczył mnie stylem, przemyśleniami, układem książki. Wszystko świetne, nie brakuje opisów praktycznego życia pielgrzyma, jak i przemyśleń, uczuć, zwątpień i radości oraz wyważonej ilości retrospekcji z jego własnego życia. Dla mnie jedna z lepszych ostatnio przeczytanych książek.
slyszalem o tej ksiazce e tv.od kumpla z monachium dowiedzialem sie,iz nie jest tozbyt gleboka ksiazka...taka lektura na sobote
OdpowiedzUsuńJakoś bardzo głęboka nie jest, ale mnie się bardzo podobała i IMO Kerkeling dobrze sobie poradził jak na pierwszy raz.
OdpowiedzUsuń