środa, 3 grudnia 2008

Wieczór literacki ze Steinunn Sigurðardóttir

W poniedziałek byłam na wieczorze literackim z tą islandzką autorką. Niedawno ukazała się w Niemczech jej najnowsza ksiązka "Sonnenscheinpferd", z której fragmenty Steinunn odczytała.
Muszę przyznać, ze pisarka sprawiła na mnie duże wrazenie - spokojna, skormna wręcz, delikatnie uśmiechnięta. Czytała najpierw po niemiecku z ujmującym islandzkim akcentem. Pierwsze dwie - trzy linjki były dla mnie nie zrozumiałe ale bardzo szybko przyzwyczaiłam się do jej akcentu i słuchałam z zapartym tchem. Steinunn czyta spokojnie, robiąc pauzy, delikatnie podkreślając istotne fragmenty. Potrafiłabym wyobrazić ją sobie jako bajarkę, dobrotliwie opowiadającą baśnie gromadzie dzieci skupionych u jej kolan. Z drugiej strony jej ksiązka wydaje się być przeniknięta nie tylko poezją, ale także mądrością. Mądrością osoby doświadczonej. Steinunn porusza w swoich powieściach tematy miłości i śmierci, obserwuje ludzkie uczucia, celnie je opisując. Juz na pierwszy rzut oka widać jednak, ze Steinunn to w pierwszej linii poetka (debiutowała zbiorkami poezji). Autorka studiowała psychologię i filozofię więc podejrzwam, iż ten fakt również ma wpływ na jej twórczość. Ponieważ w najblizszych dniach będę miała okazję spotkać Steinunn jeszcze raz, zaczęłam czytać jej pierwszą powieść "Zeitdieb" (Złodziej czasu), która została sfilmowana przez Yves'a Angelo (angielski tytuł "Stolen life"). Zapraszam równiez na stronę autorki.

4 komentarze:

  1. Strasznie to mila sprawa uczestniczyc w spotkaniach z autorami ksiazek, ktore nam sie podobaly. Sa osoby, ktorych pisarze zupelnie nie interesuja, ale ja zawsze bylam (i jestem) ciekawa, jak wygladaja lubienie przeze mnie pisarze, jakie ksiazki sami czytaja i co mysla.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja, mówiąc szczerze, zbyt często na takich spotkaniach nie bywam, ale faktycznie bardzo miłym faktem, jest poznanie pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy11:09 AM

    Brzmi ciekawie! U nas w Bremen w pazdzierniku byl tydzien polski i przyjechala Katarzyna Sowula, to chyba bylo pierwsze spotkanie z autorem w jakim uczestniczylam. Samo spotkanie bylo naprawde mile, bylo tylko kilka osób. Po spotkaniu wiem jednak, ze chyba nie siegne po ksiazki Sowuli, czytane przez nia fragmenty jakos wcale do mnie nie przemówily.Pozdrowienia!!!Otyliamond

    OdpowiedzUsuń
  4. Otylio czytałam o tygodniu polskim. Fajna taka impreza:) Też serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń