niedziela, 13 września 2009

"Terapia" Sebastian Fitzek


Sebastian Fitzek opublikował swój pierwszy thriller w 2006 roku i od razu zdobył szczyt list bestsellerów. Od tego czasu powstało kilka nowych książek i uznalam, że najwyższy czas zapoznać się z tym autorem. Zaczęłam od "Terapii" - pierwszego thriller i bardzo mi się podobało. Córka znanego berlińskiego psychologa ginie bez śladu. Jej zaginięcie poprzedza kilkumiesięczna, bardzo dzwina choroba. Ojciec dziewczynki bardzo cierpi po utracie jedynej córki, rezygnuje z dobrze prosperującej praktyki. 4 lata później wyjeżdża sam na malutką wyspę na Morzu Północnym, gdzie pracując nad wywiadem dla poczytnego magazynu, pragnie ostatecznie zakończyć etap smutku i rozpocząć nowe życie. Tymczasem na morzu rozszalał się sztorm i orkan, a psychologa odwiedza niewzykle dziwna postać, która prosi go o terapię. Historia nowej pacjentki splata się z zaginięciem dziewczynki a psycholog nie jest w stanie odmówić jej terapii - pragnienie poznania losów córki jest silniejsze. Terapia zamienia się jednak w piekło....
Fitzek niezwykle umiejętnie buduje atmosferę grozy, podskórnie czułam, że czytanie tej książki samotnie, nocą nie byłoby dobrym pomysłem. Krótkie rozdziały napędzają akcję, tak że nie sposób odłożyć książki. A o rozwiązaniu zagadaki powiemj tyle, że jest niezwykle zakręcona. Widzę kilka nieścisłości ale jestem skłonna je autorowi wybaczyć i pewnie sięgnę pokolejne jego książki.

Sebastian Fitzek, Die Therapie, 332 str., Knaur

7 komentarzy:

  1. A ja nawet o nim nie słyszałam...
    A jego nazwisko kojarzy mi się z bardzo niefajnym kolegą z podstawówki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy9:35 PM

    czytałam "Smierc ma 143 cm wzostu' - bomba

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktrya mam wrazenie, ze Fitzek w Polsce malo popularny.

    2lewastrona -na pewno siegne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy9:46 PM

    teraz wyszla jeszcze Klinika

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy5:13 PM

    Ja czytałam Fitzka i też własnie terpaię. Przyznam, że strasznie mi się podobała, a zagadka była rewelacyjna! Świetnie się skończyło.
    Aczkolwiek zauważyłam tam błędy językowe, chociaż nie wiadomo, czy to przez tłumacza, ale możliwe

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimie jakie błędy językowe? Ciekawa jestem. Mogłabyś podać kto tłumaczył?

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy8:13 PM

    to chyba zależy od wydawnictwa ale moją przełożyła Barbara Tarnas i również zauważyłam tam błędy językowe

    OdpowiedzUsuń