czwartek, 31 marca 2011

"Maleńkie królestwo królewny Aurelki" Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Jona Jung


Jak wiecie obie z Pięciolatką jesteśmy fankami prac duetu Roksana Jędrzejewska-Wróbel i Jona Jung. Nie mogło więc u nas zabraknąć "Maleńkiego królestwa królewny Aurelki".

Aurelka jest całkiem zwykłą dziewczynką, która pewnego dnia dostaje nadzwyczajną paczkę. Paczuszka zawiera maleńkie, jej własne królestwo.


Aurelka nie posiada się z radości i z ochotą zamienia się w królewnę. Okazuje się jednak, że bycie królewną wcale nie jest takie proste: korona uwiera, najpiękniejsza sukienka świata ciśnie pod pachami, wydawanie zarządzeń jest bardzo skomplikowane, a ochmistrz ciągle pilnuje, by Aurelka zachowywała się jak na królewnę przystało. Tymczasem Aurelka nadal chce skakać, brykać i robić to, na co ma ochotę.


Dzięki pani Roksanie moja Pięciolatka przekonała się, że królewna nie musi być różową bezą, że smoki mogą być sympatyczne i z pasją zajadać krówki (a nie małe dziewczynki), a czarownice mogą mieć wygląd uroczej babuni. Mnie szczególnie zachwyciła czarownica Jaga i jej kot Baba:)


Także królewicz Emeryk nie odgrywa swojej roli tak, jakby się można spodziewać - jest bojaźliwy i niepewny, a bycia królewiczem uczy się z poradnika. Dostało się również bajce o Czerwonym Kapturku - wilk Arnold uwielbia pomagać małym dziewczynkom, a złą historię o pożarciu wymyślił sam Kapturek, by na wilku się zemścić.

Szalenie podoba mi się takie przełamanie stereotypów i ukazanie dziewczynkom (bo pewnie chłopców ta książka aż tak nie zainteresuje), że ich marzenia mogą być troszkę inne. Cudowne ilustracje Jony Jung świetnie komponują się z tak ą wizją Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel. Aurelka ma pomarańczowe włosy, a smok Ryszard jest pomarańczowy:)
Rewelacyjnym pomysłem jest umieszczenie na końcu książki przypominajek, o takich:


Książka jest pięknie wydana i zawiera bardzo przydatną zakładkę (oczywiście różową), bo dodać muszę, że zdecydowanie nie jest to lektura na jeden wieczór - tekstu tu sporo, dużo więcej niż ilustracji ale Pięciolatka bardzo uważnie słuchała, i zawsze wyprosiła jeszcze kolejny rozdział, a potem jeszcze jeden i jeszcze jeden.....
Bardzo polecamy!

Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Jona Jung, Małe królestwo królewny Aurelki, 87 str., Wydawnictwo Bajka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz