poniedziałek, 3 marca 2014

"Powiem wam jak zginął" Joe Alex



W czasach licealnych podczytywałam z przyjemnością kryminały Alexa, ale niestety nie miałam wtedy dostępu do wszystkich. Jakiś czas temu zaczęłam je sobie przypominać, a niedawno dokupiłam brakujące tomy, tym razem jednak w formie audiobooków.
Jako że jestem osobą przywiązaną do rytuałów i statystyk, postanowiłam słuchać ich chronologicznie.

Na pierwszy ogień poszło więc Powiem wam jak zginął. Największą zaletą takiej kolejności, było bliższe poznanie samego Alexa, który nie tylko jest autorem (pseudonim Macieja Słomczyńskiego), ale także głównym bohaterem kryminałów. Być może w znanych mi tomach także przedstawiona jest przeszłość Alexa, tego nie pamiętam. Dzięki tej książce dowiedziałam się o wojennej historii bohatera, który wraz z Ianem Drummondem oraz Samem Parkerem służył w lotnictwie. W dniu swoich trzydziestych piątych urodzin Joe rozważa swoje życie - wygodne, kariera pisarza wszak zapewnia mu dość dostatni byt, ale samotne. Przyjaźń z Karolin ą wydaje się wygasać, a i Alex nie jest pewien swoich uczuć wobec niej.
Praca nad nową książką idzie opornie, więc autor z przyjemnością przyjmuje zaproszenie Iana Drummonda do jego posiadłości Sunshine Manor. Ian jest słynnym chemikiem, pracującym wraz z partnerem Sparrowem nad wynalazkiem. W przeddzień wyjazdu odwiedza go pracujący w Scotland Yardzie Parker, by prosić go o przysługę. Jakiś czas temu otrzymał on list, w który anonimowy nadawca ostrzega przed możliwym zabójstwem Drummonda. 
Alex jedzie na wieś z piękną żoną chemika - znaną aktorką. Na miejscu wpada na pomysł umiejscowienia swojej książki właśnie w Sunshine Manor. Nie mija jednak nawet pół doby, gdy faktycznie w dworku zostaje popełnione zabójstwo. 

Rozpoczyna się klasyczne śledztwo prowadzone przez Parkera. Okoliczności morderstwa przypominają grecką tragedię, do której nawiązuje również tytuł. Mamy dom, mamy ograniczoną liczbę osób, drobiazgowe przesłuchania i setki szczegółów, które można złożyć tylko w jedną wersję wydarzeń. Jak na klasyczny kryminał przystało Alex i Parker akcję zwieńcza dokładne podsumowanie wyniku śledztwa z opisami alibi oraz motywów. 

Chciałabym choć raz pochwalić polskiego lektora, niestety ponownie nie jestem usatysfakcjonowana. Leszek Filipowicz wprawdzie czyta wyraźnie, głośno, ale bardzo denerwowała mnie jego dykcja. Już kilka razy miałam wrażenie, że polscy lektorzy czytają i wyrażają emocje w manierze reklamy czy spikera programu informacyjnego. Nie rozumiem po co te zawieszenia głosu, pokrzyki, recytacje. Nie wykluczam jednak, że się czepiam.

Przyczepię się jeszcze jednej kwestii - akcja kryminału rozgrywa się w Anglii, wszyscy bohaterowie noszą angielskie imiona i nazwiska, oprócz Karoliny i Elżbietki (dziecko). Nie rozumime takiej niekonsekwencji.

Powiem wam jak zginął nie zachwycił mnie, trochę nawet się w trakcie lektury nudziłam - nie jestem fanką aż tak klasycznych kryminałów.

Moja ocena: 3,5/6

Joe Alex, Powiem wam jak zginął, 207 str, czyt. Leszek Filipowicz, Storybox.pl

2 komentarze:

  1. ojej, czasami dykcja lektora to jest taki koszmar ! ja osobiście wielu audiobooków nie mogłam słuchać do końca właśnie przez lektora.
    I nigdy nie wybieram książek czytanych przez kobiecy głos ^^

    OdpowiedzUsuń