czwartek, 28 kwietnia 2016

"Kryzysowa narzeczona" Andrzej Mogielnicki



Jak chyba każde polskie dziecko lat siedemdziesiątych słuchałam namiętnie Lady Pank. Kryzysowa narzeczona była jedną z najbardziej kultowych piosenek, do dziś znam niemal cały tekst na pamięć. O dziwo wtedy nie zastanawiałam się nad głębszym sensem tej piosenki. Dobrze, że Mogielnicki napisał tę książkę, bo teraz już wiem kim była tajemnicza kryzysowa narzeczona! 

Ale po kolei, najpierw było przecież wielkie rozczarowanie. Byłam przekonana, że sięgam po książkę wspomnieniową, autobiograficzną. Czytałam i czytałam, a tu główny bohater nijak mi się z postacią autora nie składał. Błędem było doszukiwanie się paralel, w końcu doszłam do wniosku, że to zapewne luźne, wybiórcze wspomnienia. Tymczasem Mogielnicki zupełnie mnie zaskoczył, ostatnie zdanie przewróciło do góry nogami moje zdanie o książce i jej odbiór. Najpierw totalnie mnie zamurowało i wreszcie olśniło. Bardzo lubię takie niespodzianki i mrugnięcia okiem do czytelnika.

Z wielkim sentymentem czytałam o peerelowskich zmaganiach z brakiem wszystkiego, o poszukiwaniu płyt, wspólnym słuchaniu muzyki czy walce o paszport. Na rozlicznych imprezach opisywanych przez autora, zawsze pojawiał się pewien Inżynier, ciągle z nową dziewczyną i nieodłączną Myszą przy boku. Fenomen nieustannie zmieniającego narzeczone Inżyniera był tematem wielu rozmów, nikt jednak nie odgadł tajemnicy jego magnetyzmu wobec kobiet. Prorock - narrator powieści - traci inżyniera z oczu, popada w życiowy marazm, poszukuje swojej drogi i nałogowo słucha muzyki. Wraz z przemianami w Polsce na scenę powraca Inżynier - tym razem jako zamieszany w politykę fanatyk. A co z Myszą? Ona ustawiła się w życiu zupełnie inaczej....

Największą zaletą książki (poza zaskakującym końcem oczywiście) jest język. Potoczysty, błyskotliwy, pełen metafor i młodzieżowego slangu. Towarzyszy mu dynamiczna narracja. Mogielnicki pokazuje, że jego talent literacki obejmuje poza tekstami piosenek także utwory prozatorskie. Dobrze się bawiłam przy tej niestety szczupłej objętościowo książce i mam nadzieję, że Mogielnicki nie pozostanie na tym debiucie.

Moja ocena: 4,5/6

Andrzej Mogielnicki, Kryzysowa narzeczona, 125 str., Wydawnictwo Szelest.

2 komentarze:

  1. Bardzo rzadko sięgam po książki polskich autorów i chyba i tym razem się oprę... pokusie. Niestety nie jestem pewna czy ta książka wpasowałaby się w moje gusta.
    Pozdrawiam
    Książki - inna rzeczywistość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu rzadko sięgasz po polskich autorów??

      Usuń