sobota, 13 sierpnia 2016

"Ostatnie przedstawienie panny Esterki" Adam Jaromir, Gabriela Cichowska



Temat II wojny światowej fascynował moją córkę już kilka lat temu. Teraz to zainteresowanie na szczęście zelżało, bo zawsze to były trudne rozmowy. Ostatnie przedstawienie panny Esterki znalazło się u nas, by powiększyć spory zbiór książek poświęconych wojnie. Dzięki lekturze Pamiętnika Blumki córka zna historię Janusza Korczaka i jego domu dla dzieci. Książka Jaromira i Cichowskiej w pewien sposób przypomina książkę Chmielewskiej ale zaskoczyła nas spora ilość tekstu i jej objętość. 
Jaromir konstruuje książkę na wielu płaszczyznach, dopuszczając do głosu dzieci, Korczaka jak i pannę Esterkę. Te głosy splatają się ze sobą, łączą się, a uważny czytelnik zauważy podążającą za nimi zmieniającą się czcionkę. 


W Ostatnim przedstawieniu panny Esterki widzimy więc życie w getcie oczyma wielu narratorów.
Stary Doktor zatroskany jest losem dzieci, głodem, brakiem środków, nie potrafi przejść obojętnie obok żadnego dziecka. Jego dni to zmartwienie, wędrówka od drzwi do drzwi i ciągłe starania, by nawet w obliczu nieuchronnej śmierci wychować dzieci na dobrych ludzi. 


Gienia opisuje życie w sierocińcu - przeżycia dzieci, ich mały świat. Dzieci cieszą się z możliwości pielęgnowania kwiatów, kłócą się, rozmawiają, trzymają w pudełkach swoje skarby, dorastają po prostu. Życie w zamknięciu oraz nieustanny głód mają wpływ na nastroje - dzieci są apatyczne, smutne. Panna Esterka wie jednak jak dodać życiu dzieci koloru - dzięki literaturze pragnie pomóc im zrozumieć rzeczywistość oraz odwrócić uwagę od wojennej rzeczywistości. Zachęca więc dzieci do wystawienia sztuki na podstawie Poczty Rabindranatha Tagorego. To trudny i smutny tekst o chorym chłopcu, który nigdy nie opuszcza swojego pokoju. Dzieci jednak z zapałem zabierają się do opracowania przedstawienia - wspólnie robią dekoracje i stroje, uczą się ról i z niecierpliwością wyczekują dnia wystawienia sztuki. Trzy tygodnie po przedstawieniu trafiają na Umschlagplatz.



Ta książka to perełka, wyraźnie inspirowana pracami Iwony Chmielewskiej, równie refleksyjna i poruszająca. Autorka ilustracji Gabriela Cichowska używa stonowanych kolorów - sepii, beżu, szarości i czerni. Szkice i kolaże uzupełniają tekst. Mnie jednak najbardziej zachwyciły dokumenty archiwalne - stare pocztówki, mapy, zapiski, wycinki z gazet czy pieczęcie. To właśnie one tworzą klimat książki oraz osobną płaszczyznę. Podczas pierwszego czytania najważniejszy był tekst, potem jednak jest czas na rozszyfrowywanie wspomnianych wyżej dokumentów - adresów, kartek z kalendarza czy ogłoszeń. A potem jeszcze na smakowanie ilustracji, na otwarcie domu i przyjrzenie się buziom jego mieszkańców. 


To nie jest książka tylko dla dzieci, to książka dla wszystkich. Dziecko odkryje w niej co innego, niż dorosły. Mnie ona bardzo poruszyła, nie czuję się na siłach, by rozmawiać o niej z dziećmi, bo jak wytłumaczyć to, co przeżyły sieroty Korczaka? Córka chyba instynktownie odłożyła tę książkę na później, choć z uwagą przejrzała ilustrację. A mnie po lekturze było tak bardzo smutno :(

Bardzo ważna książka - polecam wam ją z całego serca!

Adam Jaromir, Gabriela Cichowska, Ostatnie przedstawienie panny Esterki, 124 str., Media Rodzina 2014.

5 komentarzy:

  1. Jest cudowna, pisałam o niej tutaj: http://mcagnes.blogspot.com/2015/03/ostatnie-przedstawienie-panny-esterki.html
    Jeszcze z takich "wojennych", ale graficznych powieści polecam "Powstanie. Za dzień, może dwa..." http://mcagnes.blogspot.com/2016/06/powstanie-za-dzien-za-dwa-marzena-sowa.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę pierwszą recenzję widziałam, ale tej drugiej książki zupełnie nie znałam, dziękuję za wskazanie!

      Usuń
    2. Tyle, że to pierwsza część, druga jeszcze się nie ukazała.

      Usuń
  2. Książka piękna i chwyta za serce wrażliwców. Duża zasługa nie tylko samego tekstu jak i całej szaty graficznej, oprawy... perełka..

    PS Widzę, ze Tobie również odpadło okienko (na ostatnim zdjęciu);/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, naprawdę perełka! Nie kojarzę, żeby coś nam odpadło? Taką mieliśmy książkę od początku.

      Usuń