Temat II wojny światowej fascynował moją córkę już kilka lat temu. Teraz to zainteresowanie na szczęście zelżało, bo zawsze to były trudne rozmowy. Ostatnie przedstawienie panny Esterki znalazło się u nas, by powiększyć spory zbiór książek poświęconych wojnie. Dzięki lekturze Pamiętnika Blumki córka zna historię Janusza Korczaka i jego domu dla dzieci. Książka Jaromira i Cichowskiej w pewien sposób przypomina książkę Chmielewskiej ale zaskoczyła nas spora ilość tekstu i jej objętość.
Jaromir konstruuje książkę na wielu płaszczyznach, dopuszczając do głosu dzieci, Korczaka jak i pannę Esterkę. Te głosy splatają się ze sobą, łączą się, a uważny czytelnik zauważy podążającą za nimi zmieniającą się czcionkę.
W Ostatnim przedstawieniu panny Esterki widzimy więc życie w getcie oczyma wielu narratorów.
Stary Doktor zatroskany jest losem dzieci, głodem, brakiem środków, nie potrafi przejść obojętnie obok żadnego dziecka. Jego dni to zmartwienie, wędrówka od drzwi do drzwi i ciągłe starania, by nawet w obliczu nieuchronnej śmierci wychować dzieci na dobrych ludzi.
Gienia opisuje życie w sierocińcu - przeżycia dzieci, ich mały świat. Dzieci cieszą się z możliwości pielęgnowania kwiatów, kłócą się, rozmawiają, trzymają w pudełkach swoje skarby, dorastają po prostu. Życie w zamknięciu oraz nieustanny głód mają wpływ na nastroje - dzieci są apatyczne, smutne. Panna Esterka wie jednak jak dodać życiu dzieci koloru - dzięki literaturze pragnie pomóc im zrozumieć rzeczywistość oraz odwrócić uwagę od wojennej rzeczywistości. Zachęca więc dzieci do wystawienia sztuki na podstawie Poczty Rabindranatha Tagorego. To trudny i smutny tekst o chorym chłopcu, który nigdy nie opuszcza swojego pokoju. Dzieci jednak z zapałem zabierają się do opracowania przedstawienia - wspólnie robią dekoracje i stroje, uczą się ról i z niecierpliwością wyczekują dnia wystawienia sztuki. Trzy tygodnie po przedstawieniu trafiają na Umschlagplatz.
Ta książka to perełka, wyraźnie inspirowana pracami Iwony Chmielewskiej, równie refleksyjna i poruszająca. Autorka ilustracji Gabriela Cichowska używa stonowanych kolorów - sepii, beżu, szarości i czerni. Szkice i kolaże uzupełniają tekst. Mnie jednak najbardziej zachwyciły dokumenty archiwalne - stare pocztówki, mapy, zapiski, wycinki z gazet czy pieczęcie. To właśnie one tworzą klimat książki oraz osobną płaszczyznę. Podczas pierwszego czytania najważniejszy był tekst, potem jednak jest czas na rozszyfrowywanie wspomnianych wyżej dokumentów - adresów, kartek z kalendarza czy ogłoszeń. A potem jeszcze na smakowanie ilustracji, na otwarcie domu i przyjrzenie się buziom jego mieszkańców.
To nie jest książka tylko dla dzieci, to książka dla wszystkich. Dziecko odkryje w niej co innego, niż dorosły. Mnie ona bardzo poruszyła, nie czuję się na siłach, by rozmawiać o niej z dziećmi, bo jak wytłumaczyć to, co przeżyły sieroty Korczaka? Córka chyba instynktownie odłożyła tę książkę na później, choć z uwagą przejrzała ilustrację. A mnie po lekturze było tak bardzo smutno :(
Bardzo ważna książka - polecam wam ją z całego serca!
Adam Jaromir, Gabriela Cichowska, Ostatnie przedstawienie panny Esterki, 124 str., Media Rodzina 2014.
Jest cudowna, pisałam o niej tutaj: http://mcagnes.blogspot.com/2015/03/ostatnie-przedstawienie-panny-esterki.html
OdpowiedzUsuńJeszcze z takich "wojennych", ale graficznych powieści polecam "Powstanie. Za dzień, może dwa..." http://mcagnes.blogspot.com/2016/06/powstanie-za-dzien-za-dwa-marzena-sowa.html
Tę pierwszą recenzję widziałam, ale tej drugiej książki zupełnie nie znałam, dziękuję za wskazanie!
UsuńTyle, że to pierwsza część, druga jeszcze się nie ukazała.
UsuńKsiążka piękna i chwyta za serce wrażliwców. Duża zasługa nie tylko samego tekstu jak i całej szaty graficznej, oprawy... perełka..
OdpowiedzUsuńPS Widzę, ze Tobie również odpadło okienko (na ostatnim zdjęciu);/
Tak, naprawdę perełka! Nie kojarzę, żeby coś nam odpadło? Taką mieliśmy książkę od początku.
Usuń