czwartek, 19 października 2017

"City Crime - Vermisst in Florenz" Andreas Schlüter


Musiałam przeczytać tę książkę, po tym jak zachwycona była nią moja córka. To był dla niej strzał w dziesiątkę, podczas lektury zaśmiewała się i nie mogła się od niej oderwać. Gdy tylko miała okazję kupiła wszystkie tomy tej serii.

Seria Schlütera, jak sam tytuł wskazuje, to powieści kryminalne dla młodszych nastolatków. Głównymi bohaterami jest rodzeństwo - jedenastoletni Finn i jego starsza siostra Joanna. Dziewczyna mieszka z tatą we Florencji. Tata jest malarzem i we Włoszech przebywa na stypendium. Finn został z mamą, w Niemczech. Między rodzicami niezbyt dobrze się układa, więc stypendium jest dobrą okazją na nabranie dystansu do konfliktów. Finn i Joanna jednak tęsknią za sobą i bardzo chcą, by rodzice jak najprędzej wrócili do siebie. 
Finn i mama za kilka dni po raz pierwszy od rozstania wylatują do Florencji. Dzieci nie mogą doczekać się spotkania, tymczasem we Włoszech dzieje się coś dziwnego. Znika tata, ale Joanna nie chce poinformować o tym mamy, bojąc się, że zaginięcie stanie się kolejnym argumentem w nieustających konfliktach. W sprytej rozmowie, udaje się jej przekonać mamę, że Finn musi przylecieć wcześniej i pojechać z nią na wyjątkowy obóz. Nie podejrzewająca niczego rodzicielka przebukowuje lot chłopca i Finn rusza w objęcia przygody.

We Florencji okazuje się, że tata najprawdopodobniej coś odkrył, bądź odnalazł skarb i dlatego został porwany. W swojej pracowni pozostawił jednak tajemniczy notes ze wskazówkami, które Joanna bezskutecznie próbowała sama rozwikłać. Dzieci decydują się na samotne poszukiwania taty, krok po krok rozszyfrowują notatki i wyruszają w miasto. Finn w ten sposób poznaje Florencję, jej zaułki i zabytki, a także skonfrontowany zostaje z Włochami i ich językiem. Dzieciom pomagają bowiem w poszukiwaniach mieszkańcy tego miasta - Andrea, którego Finn poznał w samolocie oraz grupa miejscowych złodziejaszków!

Książka naszpikowana jest językiem włoskim, wiele zwrotów świetnie wplecionych jest w dialogi, a na końcu autor zamieścił słowniczek podstawowych słówek. Akcja toczy się bardzo wartko, choć nie brak tu nieścisłości, czy uproszczeń. Nie jestem pewna, czy są one zauważalne tylko dla dorosłego czytelnika, córka bowiem nie miała żadnych zastrzeżeń. Schlüter bardzo sympatycznie naszkicował charaktery głównych bohaterów - rodzeństwo ma ze sobą dobry kontakt, a dzięki wspólnej przygodzie jeszcze bardziej zacieśniają się ich więzy.

Myślę, że teraz rozumiem, dlaczego ta książka tak dobrze trafiła w gust mojej córki. To naprawdę kawałek świetnie napisanej literatury przygodowej.

Andreas Schlüter, City Crime - Vermisst in Florenz, 192 str., Tulipan Verlag 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz