Nigeryjski noblista opisuje w tej powieści swoje dzieciństwo w Aké. Jako syn dyrektora szkoły wychowuje się w stosunkowo uprzywilejowanych warunkach. Wole to bardzo mądry chłopiec, który już w wieku trzech lat zaczyna chodzić do szkoły i swoimi umiejętnościami zaskakuje nauczycieli i rówieśników. Życie w Aké obserwujemy więc oczyma bystrego chłopca, który nie wszystko rozumie i przedstawia wiele spraw ze swojej perspektywy.
Wole opowiada więc o stosunkach w domu, między rodzicami i rodzeństwem. Wspomina o licznych krewnych i znajomych, których rodzice przygarniają, a którzy stają się dla nich kolejnymi dziećmi. Sporo jest o pracy matki, która prowadzi lokalny sklep. Mimo że rodzina Wole jest chrześcijańska, wierzenia ludu Joruba odgrywają ogromną rolę - religie przeplatają się i mają wielki wpływ na życie ludzi. Bardzo istotną częścią powieści jest walka kobiet, w którą zaangażowana jest matka. Kobiety są podporą rodzin, wychowują często gromadę dzieci same i z trudem wiążą koniec z końcem, zwłaszcza że obarczane są wysokimi podatkami. Matka Wole jest jedną z przywódczyń ruchu kobiet, organizuje wyjazdy na protesty, tworzy pisma i postulaty, aktywnie demonstruje, a mały Wole jest cichym obserwatorem i pomocnikiem.
Wspomnienia autora są bardzo szczegółowe, pełne detali i humoru. Soyinka przedstawia bardzo pełny obraz życia w rodzinie - dla nas bardzo odmiennego. Ponieważ chłopczyk sam nie wszystko rozumie, czytelnik wraz z nim rozszyfrowuje kod, według którego funkcjonuje tamtejsza społeczność. Wiele z tych informacji jest bardzo ciekawych, ze względu na wyżej wspomnianą odmienność, ale sporo negatywnie zaskakujących. Wiele tu brutalizmu, całe wychowanie opiera się na biciu i karaniu - kary cielesne przewijają się w każdym rozdziale, podobnie jak wyśmiewanie i poniżanie. Ma to miejsce nie tylko w domu, ale i w szkole. Nawet biorąc pod uwagę odmienne czasy i uwarunkowania kulturowe, bardzo trudno czytało mi się te fragmenty, zwłaszcza że są one przedstawione oczyma nie rozumiejącego takich działań i mającego poczucie niesprawiedliwości dziecka.
Sporą rolę w powieści odgrywa wojna w Europie. Soyinka urodził się w 1934 roku, więc doniesienia z Europy stanowiły sporą część jego dzieciństwa, zwłaszcza że postępowy ojciec zainstalował w domu radio i z zaangażowaniem śledził doniesienia z wojny. Wole wyrasta więc w lęku przed Hitlerem, którego wyobraża sobie jako demonicznego potwora, gotowego w każdej chwili napaść i jego dom.
Powieść Soyinki to świetne świadectwo czasu, drobiazgowy obraz zapewne minionego już społeczeństwa, ale nie jest to lekka lektura. Mnogość detali, nazwisk, lokalnych słów i wyrażeń oraz faktów wymaga nieustającej uwagi czytelnika. Muszę przyznać, że wiele fragmentów mnie nużyło. Autor opisuje w kolejnych rozdziałach różne aspekty życia i siłą rzeczy nie wszystkie były dla mnie na równi interesujące. Niemniej to bardzo pouczająca, otwierająca horyzont lektura, bardzo ciekawa postać noblisty. Wole Soyinka zaangażował się politycznie, popadł w konflikt z rządzącymi Nigerią siłami i żyje teraz na emigracji, w USA.
Moja ocena: 4/6
Wole Soyinka, Aké Jahre der Kindheit, tł. Inge Uffelmann, 350 str., Ammann Verlag 1986.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz