Mimo że Carl Spitteler należy do noblistów, którzy tę nagrodę dostali już dawno, bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jego niewielka powieść. Zazwyczaj spotkania z noblistami z początku ubiegłego wieku były rozczarowujące, tym bardziej cieszy taki wyjątek.
Akcja tej komediowej powieści rozgrywa się w Åbo, małym fińskim miasteczku, podczas wojny krymskiej. Finlandia jest pod rosyjską jurysdykcją, więc w Åbo stacjonuje rosyjski regiment. Generał Baraban Barbanowicz rządzi ze słowiańską fantazją, według motta: żyj i daj żyć innym. Żołnierze korzystają z życia, Kozacy piją i tańczą, żona gubernatora natomiast martwi się, że jej wierna kucharka Agafia planuje ślub z Finem. Gdy więc nadciąga angielska flota, podczas rozmów kuluarowych gubernator i angielski admirał ustalają przebieg nieuchronnej bumbardirowki. Anglicy godzą się oddać strzał w cegielnię należącą do narzeczonego Agafii, by zapobiec jej małżeństwu, o czym oczywiście nie wiedzą. Ten aspekt planu ma być korzystny jedynie dla gubernatorowej.
Oczywiście straty po ciężkiej bumbardirowce mają być pretekstem do zażądania z Sankt Petersburga odszkodowań, by utrzymać wysoki i wygodny standard życia.
Opowieść Spittelera to niezwykle dowcipny obraz różnic między światem wschodu i zachodu a zarazem parodia żołnierskiego życia na prowincji i poszczególnych charakterów.
Moja ocena: 5/6
Carl Spitteler, Das Bombardement von Åbo, 96 str., Steidl 1996.
Opowieść Spittelera to niezwykle dowcipny obraz różnic między światem wschodu i zachodu a zarazem parodia żołnierskiego życia na prowincji i poszczególnych charakterów.
Moja ocena: 5/6
Carl Spitteler, Das Bombardement von Åbo, 96 str., Steidl 1996.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz