piątek, 1 kwietnia 2022

"Corpus Delicti. Ein Prozess" Juli Zeh


 

Dotąd czytałam tylko jedną książkę Juli Zeh, która mnie nie zachwyciła. Gdy się jednak okazało, że Corpus Delicti będzie lekturą mojej córki, postanowiłam dać Niemce jeszcze jedną szansę, a przy okazji zobaczyć, w jaki sposób ta powieść będzie przerabiana na lekcjach.
Ta dystopijna opowieść świetnie wpisuje się w pandemiczną rzeczywistość ostatnich dwóch lat, Zeh stworzyła bowiem wizję państwa opartego na obsesji zdrowia. By wytrzebić wiele chorób, obywatele zobowiązani są do bezwzględnego przestrzegania całego szeregu zasad dotyczących sportu i zdrowia - są to regularne ćwiczenia i badania, kontrole stanu zdrowia, ale także dobór partnerów według genotypu. 

Mia Hall podpada urzędom, gdy przestaje regularnie dostarczać dane dotyczące jej stanu zdrowia. Kobieta wzywana jest na przesłuchania, które mają pomóc zrozumieć jej motywy i skierować ją z powrotem na odpowiednią ścieżkę. Okazuje się jednak, że pobudki Mii są bardziej złożone - nie jest ona wcale przeciwniczką systemu jak początkowo podejrzewa sędzina. Niedawno zmarł w więzieniu jej brat i ta kwestia okazuje się być motorem wielu działań. 

Corpus Delicti to z założenia ciekawa powieść, która pozostawia szerokie pole do dyskusji. Pewna jestem, że w klasie mojej córki wywiążą się długie rozmowy. Mnie jednak nie podszedł, po raz kolejny, styl Niemki. Nie ujęły mnie dość sztywne dialogi, pełne moralizatorskich przemyśleń. Nie kupuję sposobu gotowych konkluzji prezentowanych co kilka zdań, nie dających czytelnikowi pola do własnych dociekań. Doceniam zamysł autorki, ale niestety zupełnie nie przekonało mnie wykonanie. 

Moja ocena: 3/6

Juli Zeh, Corpus Delicti, 272 str., btb 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz