To moje trzecie spotkanie z Yōko Ogawą, które potwierdziło, że bardzo lubię i cenię tę pisarkę. Grobowa cisza, żałobny zgiełk to zbiór opowiadań, które jednak idealnie komponują się w całość. Powtarzające się motywy, delikatne nawiązania, przemykające postaci z poprzednich tekstów skłaniają czytelniczkę do uwagi i poszukiwań. Bardzo lubię takie zagadki i domysły - autorka sprytnie zwodzi i skłania do własnych przemyśleń, dlatego warto czytać tę książkę bez większych przerw. Przyznam, że ja nie miałam tej możliwości i mam silne poczucie, że sięgnę do niej jeszcze raz, by doszukać się wszystkich tropów i ukrytych znaków.
Tematyka opowiadań kręci się wokół śmierci, tęsknoty, tortur!, poczucia nostalgii i smutku. Ogawa z każdym kolejnym opowiadaniem zagęszcza atmosferę, wprowadza coraz bardziej dziwaczne elementy, nie stroni od makabry, niepokoi, ale równocześnie ciekawi. Od czasu tej lektury już zawsze będę czuła delikatny dreszcz, gdy pomyślę o zepsutej lodówce, marchewce czy cieście z truskawkami.
Trudno opisać w kilku słowach treść tych tekstów, są bowiem bardzo różnorodne mimo tych wspólnych elementów.
Tych jedenaście tekstów, mimo całej swojej makabrycznej otoczki, jest bardzo subtelnych, oplatających, idealnie dopracowanych językowo. Obcowanie ze stylem Ogawy to dla mnie zawsze uczta - rozpoznaję go od razu i czuję, jak od pierwszych słów mnie pochłania. Podziwiam inwencję i fantazję autorki na równi ze stylem. Każda z jej książek zaprowadziła mnie w zupełnie inny świat i dostarczyła całkowicie odmiennych doznań.
Moja ocena: 5/6
Yōko Ogawa, Grobowa cisza, żałobny zgiełk, tł. Anna Karpiuk, 176 str., Wydawnictwo Tajfuny 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz